Noworodka staraj się trzymać w pozycji poziomej. Możesz czasami spróbować innych pozycji, ale pamiętaj, że to maluch sam o tym decyduje. Wszelkie odstępstwa od pozycji poziomej możesz stosować tylko wtedy, gdy dziecko czuje się pewnie i bezpiecznie, nie protestuje. Kiedy dziecko jest już trochę starsze, możesz zmieniać ułożenie na rękach na bardziej pionowe.
Stosowanie tej pozycji polecam zwłaszcza po tym, jak dziecko zje. Połóż malucha na swoim ramieniu. Oprzyj jego główkę na ramieniu, a jego rączki niech opadają na plecy. Pupę przytrzymaj tak, by jego tułów i główka nie odchylały się zbytnio do tyłu. Sama odchyl się lekko do tyłu, aby maluch miał dobre oparcie na piersi.
Do 2.-3. miesiąca życia niemowlaka najczęściej stosowaną pozycją jest tzw. fasolka przypominająca maluszkowi pobyt u mamy w brzuchu. W takim ułożeniu dziecko leży przytulone do przedramienia Twojej jednej ręki. Drugą rękę wsuwasz pod lekko zgięte nóżki i podtrzymujesz pupę. Główka leży w zgięciu Twojego łokcia. Tułów podtrzymujesz z jednej strony przedramieniem, z drugiej - wspierasz na swoim brzuchu. Tułów jest lekko zaokrąglony (stąd nazwa pozycji: „fasolka”), dzięki czemu maluch nie odchyla się do tyłu i leży w pozycji bezpiecznej dla kręgosłupa. Ważne aby dziecko miało stabilne podparcie pod główką, a nie tylko pod szyją. Ta pozycja pozwala mu na swobodne ruchy rąk i nóżek.
Przy ułożeniu „na fasolkę” możesz obrócić niemowlaka na bok. Maluch leży na Twoim przedramieniu plecami oparty o Twój brzuch. O takiej pozycji mówimy „jak na tacy”. Rękę na której leży głowa dziecka ułóż pod tułowiem i pupą, a drugą między nóżkami. Możesz również trzymać maluszka przodem do siebie.
Dziecko siedzi na twojej dłoni jak na fotelu odchylonym do tyłu. Odchylenie jest konieczne, by nie powodować przeciążenia stawów i kręgosłupa dziecka. Drugą ręką asekurujesz malca, by nie przechylił się na bok, bawić. Jeżeli głowa dziecka zbyt się chwieje i opada na boki, to znak, że dziecko jest jeszcze za malutkie na taką pozycję. Nie polecam tej pozycji u dzieci poniżej 3. miesiąca życia.
W domu maleństwo najczęściej nosimy na rękach, a na spacerze wozimy w wózku. Jeżeli jednak chcesz mieć wolne obie ręce i jednocześnie mieć dziecko blisko siebie, możesz kupić specjalną chustę do noszenia dzieci. Pozwala ona na naturalne, fizjologiczne ułożenie całego ciałka dziecka (rączki i nóżki są w niej lekko przygięte). Przy zachowaniu odpowiedniej pozycji możesz w niej nosić już kilkudniowego noworodka. Jednak nie trzymaj takiego maleństwa w chuście dłużej niż dwie, trzy godziny naraz. Pamiętaj też, że nie należy nosić w chuście dziecka z wiotkimi mięśniami i dysplazją stawów biodrowych.
Nie noś noworodka w nosidełku. Na tym etapie rozwoju malutkie dziecko nie jest jeszcze przygotowane, żeby utrzymywać ciałko i głowę cały czas w pionie.
Dzieci, które mają wzmożone lub osłabione napięcie mięśniowe, mogą na zmiany pozycji reagować lękiem. Nie potrafią zapanować nad swoim ciałem i nie czują się pewnie, gdy pleckami są zwrócone do podłogi. Lepiej unosić je tak, by widziały, co się wokół dzieje. Wystarczy lekko obrócić je bokiem.
Nie trzeba unikać noszenia dziecka, które ma problemy z bioderkami (czyli niedojrzałość lub niedorozwój stawów biodrowych). Trzeba to jednak robić w odpowiedniej pozycji. Przytulaj malucha jak najczęściej, najlepiej leżąc obok niego. Kiedy musisz wziąć go na ręce, pamiętaj, by jego nóżki były cały czas zabezpieczone – nie staraj się ich prostować. Często układaj dziecko na brzuszku (to dobre dla jego bioderek). Ale warto też, by malec leżał w innych pozycjach.