Twój maluch przechodzi właśnie bunt dwulatka? Nie wiesz jak reagować na jego zachowanie? Nie martw się. Podpowiem Ci jak radzić sobie z małym buntownikiem ;)
To chyba najczęściej używany zwrot przez dzieci w okresie buntu. Zaczyna się niewinnie, od odmówienia zjedzenia posiłku, choć może to być jego ulubiona zupa, kończąc na braku chęci ubrania się do żłobka lub uparcia się na założenie sandałków w środku zimy.
Choć to trudne, staraj się zachować spokój. Opanowanie rodzica i konsekwencja w takich sytuacjach jest najważniejsze. Jednak nie udowadniaj na siłę dziecku, kto tu rządzi. Krzyki podczas ubierania czy zmuszanie dziecka do jedzenia może mieć odwrotny skutek.
Ja w takich sytuacjach starałam się iść na jakiś kompromis i dawałam mojemu synkowi wybór. Gdy się ubieraliśmy pokazywałam mu dwa zestawy ubrań do wyboru. Ja miałam pewność, że ubierze odpowiednie ubranko do pogody, a on świadomość, że sam dokonał decyzji. Gdy synek nie chciał zjeść zupy umawialiśmy się, że nie musi zjeść całego talerza. Wystarczy, że będzie to 5 łyżek. Atrakcja liczenia ile zostało do końca z reguły zamieniała się w zabawę, a z pięciu łyżek nagle robiło się 10 lub zupa była zjedzona w całości ;)
Maksio jest jedynakiem, więc problem z dzieleniem się przechodził nico inaczej, niż u dzieci które mają rodzeństwo. Etap „moje” może być trudniejszy dla dzieci ze starszym bratem lub siostrą, którzy młodszemu wszystko zabierają. Może się wtedy wykształcić odruch, że jak szybko nie zawalczy np. o zabawkę to nie będzie miał.
Maks oczywiście bardzo chętnie korzystał z zabawek kolegów w piaskownicy, ale swoimi nie chciał się podzielić za żadne skarby. Nie pomagały żadne prośby. Twardo mówił „nie dam” i to był koniec rozmowy.
Etap „moje” jest związany z rozwojem poczucia własnej tożsamości. Nie jest to w dużej mierze zależne od sposobu wychowania, bo jest to jeden z etapów rozwoju. I dobrze jak się pojawi, wtedy wiadomo ze wszystko przebiega zgodnie z planem. dzieciom jest bardzo trudno, jeżeli w ogóle, w tym wieku przyjąć punkt widzenia innej osoby. To dzieje się stopniowo i pojawia się dopiero ok. 2,5-3 lat. Dzieci w tym wieku zaczynają bawić się wchodząc w role – strażaka, bohatera z bajki itp. Miedzy innymi poprzez takie zabawy rozwija się w nich umiejętność wejścia w druga osobę i popatrzenia z jej perspektywy.
Dziecko w tym wieku nie rozumie, że musi oddać swoją ulubioną zabawkę. Uważa, że wszystko należy do niego. Choć brzmi to śmiesznie, ale dla małego dziecka „tylko na chwilkę” brzmi jak na zawsze. Nie ma w tym nic złego i ma do tego prawo, dlatego staraj się go nie zmuszać do pożyczania swojej ulubionej łopatki czy piłki. Ale warto z dzieckiem rozmawiać i mu tłumaczyć jak fajnie jest bawić się zabawkami wspólnie. Zabawy które mogą rozwijać u dzieci umiejętność dzielenia się to np. dawanie i zabieranie na kilka chwil i ponowne oddawanie (to zabawa dla niemowlaków), dla starszych dzieci np. gra w piłkę, wspólna zabawa jednym samochodzikiem np. puszczanie go do siebie. Przyjdzie czas, że maluch nauczy się dzielić i sam zacznie proponować wymianę swoich zabawek, na zabawki kolegów z piaskownicy, bez obawy o stratę.
Mogę powiedzieć, że jestem szczęściarą, bo Maksio nigdy nie wymuszał ode mnie kupowania rzeczy w sklepie. Niestety mojej przyjaciółce zdarzało się to dość często. Jej córka potrafiła położyć się w sklepie na podłodze i płakać, bo chciała dostać nową zabawkę.
Przyjaciółka kilka razy uległa, bo chciała, żeby Maja jak najszybciej się uspokoiła. To był błąd. Maja wiedziała już, że płaczem jest w stanie wymusić od mamy właściwie wszystko. Pomocy szukała u zaprzyjaźnionego psychologa. Zgodnie z jej radami starała się nie reagować na histeryczne zachowanie córki. Miała podczas ataku odsunąć się kawałek dalej i udawać, że nic nie widzi. Choć to trudne, miała wytrzymać tak długo aż Maja się uspokoi. Na początku trzeba było naprawdę długo czekać. Ludzie reagowali na to bardzo różnie. Nie raz słyszała niemiłe komentarze. Mimo, że to trudne udało jej się je ignorować. Wiedziała, że ma dobre dziecko , że jest dobrym rodzicem i że dziecku nie dzieje się krzywda. Z czasem ataki histerii zniknęły i Maja potrafiła dzielnie znieść odmowę, a wspólne zakupy znów się stały przyjemnością.
Jeśli zauważysz, że Twój maluch będzie próbował zrobić sobie krzywdę (są dzieci, które np. uderzają specjalnie głową o podłogę lub meble żeby coś wymusić) zareaguj. Weź go w ramiona i mocno przytul. Będzie się na pewno wyrywał, ale go nie puszczaj. Poczekaj, aż się uspokoi, a potem wróć do dalszych zakupów.
Możesz z nim potem w domu porozmawiać o tym co się wydarzyło. Postaraj się mu wytłumaczyć, że nie kupisz mu nowej zabawki, tylko dlatego, że płacze. Za pierwszym razem może nie zrozumie, ale z czasem zauważy, że takim zachowaniem nic nie zdziała i odpuści. Przed kolejnymi zakupami porozmawiaj z dzieckiem – opowiedz mu gdzie idziecie i po co, co się na zakupach będzie działo - łatwiej będzie ci wytłumaczyć mu później, że przyszliście po inne zakupy i dzisiaj nie możesz mu kupić tego, czego żąda.
Maksio miał okres, że nie chciał chodzić spać. Zdarzały się sytuacje, że dochodziła północ. Ja zmęczona po całym dniu marzyłam tylko o szybkim prysznicu i ciepłym łóżku, a on biegał w najlepsze po domu. Nie chciał się wykąpać, a nawet przebrać w piżamkę. Brakowało mi już argumentów, żeby zachęcić do spania.
Skoro maluch ma tyle energii o tej porze, może to oznaczać, że w ciągu dnia po prostu się nie wyszalał. Problemy ze spaniem pojawiły się u nas w okresie zimowym. Spacery były wtedy krótsze i rzadsze niż porze letniej, bo było po prostu zimno. Więcej czasu spędzaliśmy w domu, nie zawsze aktywnie się bawiąc.
Kiedy pogoda jest brzydsza postaraj się zorganizować czas dziecku poza domem. Wypad na basen, do świata kulek lub na zajęcia taneczne to wspaniały pomysł na rozładowanie energii. Możesz też zaprosić do Was kolegę lub koleżankę Twojego dziecka. Wspólne zabawy również mogą być bardzo wyczerpujące.
Powody mogą być również takie, ze dziecko śpi zbyt długo w ciągu dnia. Albo drzemka jest zbyt późno i do pory spania jest zbyt mały odstęp czasu, więc dziecko nie zdąży się zmęczyć. Jeśli tak jest, warto stopniowo zmieniać godzinę drzemki. A jeśli dziecko śpi za długo to wybudzać je. Początkowo może powodować to marudzenie, a jeśli dziecko zacznie nadrabiać drzemkę podczas snu nocnego wszystko powinno się ustabilizować. Innym powodem może być zaburzenie rytmu dnia poprzez późne powroty rodzica z pracy. Dziecko i rodzic chcą się sobą nacieszyć i pora spania się przesuwa. Warto jednak pamiętać ze dziecko w tym wieku nie powinno chodzić spać później niż 21, późniejsze pory zasypiania mogą powodować zaburzenie rytmu dnia.
Chyba nie jestem w stanie policzyć ile razy mówiłam Maksiowi, żeby nie wspinał się po meblach lub skakał po schodkach. Moje zakazy nie robiły na nim najmniejszego wrażenia. Jakbym mówiła do ściany. To mnie bardzo denerwowało.
Maluch chce poznawać świat i swoje możliwości. To normalne zachowanie, dlatego nie krzycz i nie zakazuj dziecku takich prób. Ciekawość i chęć zrobienia na przekór mamie jest dużo silniejsza od strachu, dlatego zamiast zakazów spróbuj pójść na kompromis. Maluch chce chodzić po murku? Proszę bardzo, ale tylko wtedy, gdy będzie Cię cały czas trzymał za rękę. Chcę się wspiąć na wysokie krzesło? Dobrze, ale Ty musisz być tuż obok, żeby w razie trudności pomóc mu lub go złapać.
Oczywiście potrzebny jest rozsądek. Nie możesz przecież dziecku pozwolić na wszystko. Jeśli będzie chciał wejść na regał czy szafę, zaproponuj mu coś innego w zamian. Dziecko w tym wieku zaczyna także sprawdzać ustalone przez nas granice. Bardzo ważne jest, aby się ich trzymać. Jeśli zaproponowany kompromis nie spotka się z akceptacją, co pewnie często następuje, to pokazujemy dziecku ze nie zgadamy się aby eksplorowało w niebezpieczny dla siebie bądź dla domu sposób. Takie zachowanie w okresie buntu jest typowe, bo dziecko już wiele umie ale to przestaje mu wystarczać, chciałoby więcej ale jego możliwości są nadal ograniczone.
Od początku tygodnia planowaliście wspólne wyjście do zoo w sobotnie popołudnie. Niestety pogoda zawiodła i plany musiały ulec modyfikacji. Zamiast do zoo postanowiłaś zabrać dziecko do parku wodnego. Niestety zamiast oczekiwanej radości, maluch z wielkim płaczem oznajmił, że on chce iść do zoo, a nie na basen.
Jeśli możesz, postaraj się powiadomić dziecko o zmianach planów wcześniej. Mówiąc mu dopiero w samochodzie, że nie idzie do długo wyczekiwanego zoo tylko na basen, maluch może czuć się oszukany i rozczarowany.
Pamiętaj, małe dzieci nie lubią niespodzianek. Jeśli z jakichśs powodów Wasze plany nie wypaliły, nie zwlekaj i powiedz mu to od razu. Warto zaproponować mu coś w zamian do wyboru. Może łatwiej to zniesie.
Dzieci przez kilka lat od urodzenia potrzebują funkcjonować w uporządkowanym świecie, z uporządkowanym porządkiem dnia i rytuałami. Daje im to poczucie bezpieczeństwa. Niektóre dzieci intensywniej reagują gdy cos się zmienia inne łagodniej. Zmiana planów bywa dla dziecka nie zrozumiała, może burzyć jego porządek i powodować frustracje oraz załamanie poczucia bezpieczeństwa. Pomijając fakt, ze dziecko może bardzo chcieć gdzieś iść bo lubi np. chodzenie do zoo. Rodzic powinien pamiętać aby tak rozmawiać z dzieckiem i tak planować czas aby do sytuacji zmiany istotnych dla dziecka planów dochodziło jak najrzadziej. Częsta zmiana planów może tez powodować mniejszej wiarygodności rodzica.
W okresie buntu, maluchowi mogą się zdarzyć napady niekontrolowanego gniewu. Maksio potrafił wtedy rzucać swoimi zabawkami we mnie lub w telewizor, kopał wszystko dookoła, krzycząc przy tym z całych sił, żeby wszyscy widzieli i słyszeli jaki to on jest zły.
Niektóre dzieci przestają, gdy się na to nie reaguje. Inne trzeba przytulić i poczekać, aż im przejdzie złość. Jak już się uspokoi postaraj się mu wytłumaczyć, czemu nie powinien się tak zachowywać. Powiedz, że jeśli przez swoje zachowanie popsuje ulubioną zabawkę, to nie będzie się nią już mógł bawić, a gdy telewizor przestanie działać nie będzie mógł obejrzeć swojej ulubionej bajeczki. Opisując w prosty sposób takie sytuację, łatwiej mu będzie zrozumieć do czego może doprowadzić jego niegrzeczne zachowanie.
Pamiętaj! Złość to dla dziecka nowe uczucie, nad którym nie umie niestety zapanować. Bądź twarda i nie ulegaj. Twoje opanowanie i konsekwencja mogą zdziałać cuda. Maluch widząc, że nic nie wskóra po jakimś czasie odpuści, a słynny bunt dwulatka pójdzie w niepamięć ;)
Ze złością jest tak, ze pojawia się w okresie buntu dwulatka. Jednak emocja złości jak i inne emocje są dla dziecka trudne do zrozumienia i do kontrolowania. Próbując ją rozładować, robi to co potrafi najlepiej: krzyczy lub płacze. Twoje prośby, żeby przestał nic nie dadzą, a wręcz przeciwnie, pogorszą sytuację. Dziecko nie wie ze złość to złość dopóki nie zaczniemy tak nazywać tej emocji opowiadać mu o niej, pokazując jak złoszczą się inni. Takie poznawanie emocji pozwala dziecku lepiej je rozumieć gdy się pojawiają i lepiej nad nimi panować. Jest bardzo ważnym, aby dawać dziecku prawo do wyrażania złości jak i innych emocji o zabarwieniu negatywnym. Dziecko może być zawstydzone, nieśmiałe, smutne, zaskoczone, przestraszone, rozradowane, podekscytowane itp. Najważniejsze jest cierpliwe tłumaczenie.
Powodzenia!