Prezent na Baby Shower, czyli co się przyda przyszłej mamie

Zgadza się te czasy pandemii chyba to wlasnie zmnielily że już te odwiedziny sa dość rzadkie.. I też jednak jak ma się swoje dzieci też gorzej się zebrać. I ja też boję się że od kogoś zaraz coś złapią. A i tak ostatnio dość często mi chorują. A jak jeszcze ktoś ma dzieci do kogo mamy jechać w odwiedziny to już w ogóle trudno się umówić żeby wszyscy byli zdrowi.

mamaEm no faktycznie jakoś mniej sie odwiedza rodzinę rodzina nas...chyba sie juz przyzwyczaili.

ila wydaje mis ie ze sie nieco zmienia kiedy sie zakłada rodziny;) są dzieci obowiazki...

Myslę, że to pandemiczne czasy nas do tego zmusiły, że tak mniej się odwiedzamy i zapraszamy na imprezy. Ja osobiście kiedyś jak nie miałam dziecka, to częściej jeżdziłam do siostrzenicy, ale tam jest dwójka dzieci, wiecznie chorych, więc nie chcę ryzykować, by córka mi się zaraziła, bo chore dziecko to dla mnie mega trauma. 

Ogólnie jakoś tak każdy mniej chętnie się spotyka teraz na różne imprezy.

Mój mąż ogólnie nie szuka powodów do organizowania mocno zakrapianych imprez. Wiadomo, urodziny czy jakas inna okazja, czemu nie. Ale u niego w rodzinie jest tradycja, że pepkowe musi być i musi trwać. Nie ma zmiłuj, nawet jak on nie zorganizuje, to przyjedzie reszta rodziny i że tak powiem sami sobie zorganizują. Mi się to nie podoba, już niejednokrotnie o tym mówiłam... odkąd jesteśmy małżeństwem to właśnie tez nigdzie nie jeździliśmy na te pepkowe. Tylko później na spokojnie w odwiedziny i z prezentem dla dziecka, dla mamy i ewentualnie cos symbolicznego dla taty i reszty rodzeństwq. zobaczymy co będzie u nas 

Pepkowe macie racje bardziej dla facetow ;) chociaz u nas maz nie robil ale to tez my dalej od rodziny mieszkamy jak ja rodzilam to maz ze starsza corka w domu wiec tez o tym nie myslal;) 

Ale tez czasy covida to wiadomo jak to wygladalo wszystko zwlaszcza koedy to byly poczatki pandemi wielkie niewiadome, kwarantanny...

u nas też tak jest że jak idzie się pierwszy raz do maluszka to z prezentem