15 zbędnych rzeczy w wyprawce dla noworodka

qazz  mam dokladnie takie podejscie jak Ty :)

Może zdarzają się jakieś przypadki ale rzadkie, nie można też popaść w jakąś paranoje 

Ja jestem przewrażliwiona na punkcie bezpieczeństwa dlatego synek miał tylko śpiworek do spania i karuzelę przyczepioną. Żadnych ochraniaczy, baldachimów itp. nawet z misiem nie spał. A co do wsadzenia główki, to łóżeczka są certyfikowane i muszą mieć określony rozstaw, nie może być za szeroki by właśnie ta główka nie utknęła. Kiedyś dawno jakieś łóżeczka wycofywali właśnie bo miały za szeroki rozstaw.

Ja teraz chcę jeszcze kupić.monitor oddechu, by być spokojniejszą

Midiombrowa stwierdziła że wszystkim w łóżeczku się można udusić heh 

A jednak mamuski wkładają różne gadżety, i bardzo rzadko się zdarza żeby się coś przydarzyło, takie pradopidobienstwo jak wsadzenie głowy między szczebelki 

Oliwka to ja mam na koniec maja i mam nadzieję że się uspokoi hehe 

Anulka wsadzić głowę między szczebelki raczej mało prawdopodobne. Ochraniacze bardziej są po to żeby mniej bolało jak główka uderzy albo żeby uniemożliwić dla dziecka wsadzenia rączki lub nóżki. Bo wiadomo że jak wsadzi rączkę albo nóżkę między szczebelki i będzie się obracać to może krzywdę zrobić. Więc uważam że ochraniacze są odpowiednie ale dla dzieci które już potrafią się obracać z brzucha na plecy i odwrotnie 

Hmmm to dziwne lozeczko, u mnie wsadzenie glowy miedzy szczebelki jest niemozliwe :)

Każdy może sobie wybrać co by chciał i w internecie jest dużo opinie, nie kupować tego, tego. Dlatego nie patrze na to wgl. 

Kupuje coś z doświadczenia swojego lub znajomych. Kupilam sobie warkocz na pół łóżeczka i bez przesady że dziecko się może udusić. To może też ma nie soac w łóżeczku bo wsadzi główkę między szczebelki. 

Przesada 

Termin mam na czerwiec :) mam nadzieje, ze sie uspokoi jednak od początku pandemi tak wiele osób pewnie ma nadzieje.  Zaraz minie rok, od tego co zmienilo nasze życia