Płeć dziecka . Zdjęcia usg

jak się ufa lekarzowi to nawet nie ma co się denerwować wujkiem google. ale korci niesamowicie, przyznaje.

własnie Ewcia i tutaj myslę ze te zakresy powinny być podawane rónież dla takich osób jak cieżarne, ale to samo sie tyczy z wynikami badań dzieci ;)

Ja swojemu ufałam a jak czułam, że coś nie do końca jednak mi pasuje to wtedy szukałam, jednak nie było takich problemów.

Kiedyś właśnie pojedynczy parametr sprawdziłam i masakra. A on mi mówi, że w ciąży te zakresy to też inne i patrzy całościowo.

Aniss no ja oczywiście , że patrzyłam jak coś jest nie tak;D haha

Mamba racja ale jak masz wyniki a wizytę np. Za dwa dni to jednak nie uwierzę ze żadna nie przegrzebała netu;)

Haha ja to po pewnym czasie to już wysyłałam skany badań do lekarza przy odbiorze wyników bot w się umówiliśmy;) ze nie cos mnie nie pokoi mam wysyłać i on będzie decydować 

Ja właśnie to samo, szukałam lekarza takiego co nie będę miała żadnych wątpliwości po wyjściu z gabinetu i udało się:)

Mamba masz rację ja w tej ciąży do swojego trzeciego lekarza miałam ogromne zaufanie i nawet nic nie sprawdzałam. Co mówił tak robiłam , wiedziałam że na nim mogę polegać i zaawsze i wyczerpująco odpowiadał na pytania :)

Nie ma co czytać po internecie Ja pamiętam jak na początku ciąży popełniłam taki błąd za każdym razem jak odebrałam wyniki badań z krwi i coś mnie niepokoiło coś było ponad normę to wchodziłam w internet i czytałam głupoty w międzyczasie wysyłam wyniki lekarzowi albo bo czekałam na wizytach gdy miałam ją na dniach żeby wyniki pokazać mu osobiście i zanim dostałam od niego odpowiedź to właśnie naczytałam się na internecie Zdenerwowałam się niepotrzebnie koniec końców okazywało się w gabinecie że jeszcze dostawałam ochrzan od lekarza bo tak naprawdę normy dla kobiet ciężarnych są zupełnie inne i moje wyniki były  prawidłowe