Strach przed pierwszym porodem

Najlepiej myśleć pozytywnie 

Paulina No tez jesteś po ogromnych przejściach , to moze tez inaczej :( Dobrze, ze masz ogromne wsparcie w mężu. Ja się właśnie obawiam, ze coś może być nie tak, ze jakieś komplikacje… Naczytam się , a później się przejmuje :/

Myśl o porodzie zawsze przynosi obawy. To naturalne, że kobiety martwią się o to by poród odbył się bez komplikacji.

MamiAG odkąd się dowiedziałam to miałam mega huśtawkę emocji. Na początku starałam się myśleć tylko pozytywnie. Szczerze to najgorszy moment przyszedł pod sam koniec ciąży i po przekroczeniu "tego" tygodnia... to wtedy dużo plakalam, często byłam na cmentarzu u Synka, łatwo było mnie wyprowadzić z humoru, ale porozmawiałam z mężem i troszkę mi pomógł wyjść z tego dołka i potem już znów starałam się być dobrze nastawiona. Krytyczne były tez takie momenty jak np skręcanie łóżeczka, przynoszenie ubranek do komody itd

Paulina ja syna rodziłam tez z krzyżowymi bulami, bóle zaczęły się o ok 12.30 z oxy, a o 16.50 syn już się urodził , akcja porodowa trwała tez 20min , ale mimo wszytsko i tak jakoś nie jestem pozytywnie nastawiona… a Ty w drugiej ciąży od razu pozytywnie myślałaś o porodzie ?

Paulina super że wszystko tak szybko poszło 

Ja pierwszy porod miałam prawie, że bezbolesny (skurcze krzyżowe od ok godz 15, a przed 19 urodzilam), drugi porod skurcze w podbrzuszu od ok 16, o 18.35 córka była już na moim brzuchu. 2 faza trwała 20 minut. Z tą wiedzą która miałam przed byłam nastawiona na wszystko, na większość przygotowana psychicznie, ale jak to w życiu bywa - zawsze coś zaskoczy. Jeśli będę miała roodzic jeszcze raz to obstawiam, że będę mocno panikować 

patrycja No właśnie ja się boje drugiego porodu.. jakoś na dzień dzisiejszy nie potrafię się pozytywnie nastawić..