Tekst na glukozę w ciąży - kiedy?

Ja w pierwszej ciąży miałam test obciążenia już na początku i wtedy poszłam do diagnostyki, wzięłam ich glukozę. Nie było problemu jako tako z wypiciem ale po nie całej godzinie mi się słabo zrobiło i zwymiotowałam. Więc badanie było nieważne i dalej mi nie pobierały. Wtedy właśnie te panie z punktu pobrań zaleciły kupić sobie smakową na następny raz i mocno schłodzić w lodówce. Ja miałam pomarańczową. I do kolejnego badania później po połowie ciąży też ją kupiłam. W drugiej ciąży już miałam tylko jedno badanie obciążenia na szczęście i też mąż mi kupił glukozę smakową w aptece ale to jakaś w proszku była, więc zupełnie co innego, bo tamta w płynie nie była akurat nigdzie dostępna (wtedy miałam z glucotest gotowy płyn). Na szczęście przy drugim pobraniu to była pandemia, więc mi zaleciły iść siedzieć w samochodzie, tak mi było lepiej i się tak nie stresowałam jak w poczekalni.

A ja ostatnio widziałam wpis na Instagramie u dietetyczki , że nie powinno się dodawać cytryny do glukozy bo może sfałszować wynik.

Podobno Pani z apteki mówiła że często kupuja też colowa ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić tego smaku 

dobrze wiedzieć, będę na przyszłość już pamiętała o takiej możliwości.

U mnie też samemu trzeba było kupić i też tą pomarańczową wybrałam 

U nas nie dają sami kasują kupić w aptece sobie https://www.e-zikoapteka.pl/gluco-test-glukoza-o-smaku-pomaranczowym-300-ml.html ja miałam dokładnie ta i nie powiem że była dobra ale była w porządku taka bardzo słodka mirynda wygazowana

U mnie była smakowa ale sama mi zaproponowała w laboratorium i nie miałam jakie mega przykrych wspomnień jeśli chodzi o jej picie

Może nie było tragiczne ale szkoda że lekarze nie informują o takich alternatywach smakowych np tylko trzeba się dowiadywać wszystkiego z drugiej ręki