Twardy brzuch

Rena_cz ja kiedyś miałam podobnie u diabetologa. Przyszłam na wyznaćzona godzinę bo zawsze jestem z 5 minut przed czasem, a panie też czekają. Okazało się że panie (starsze) przyszły sobie godzinę wcześniej żeby przypadkiem się nie spóźnić i chciały wejść pierwsze. Niestety dla nich lekarz czytał za kolejnością. Ich wzroku jK weszłam przed nimi nie zapomnę do dziś :) wiadomo nie wypada się spóźniac ale bez przesady jak się przychodzi godzinę wcześniej to niech się nie liczy że się wejdzie o tyle wcześniej haha

Rena u mnie do lekarki też na godziny raz przychodzę i pytam która godzina wchodzi w babki do mnie ze opóźnienie że kolejka jest ze nie ważna godzina a jak jedna babka chciała wejść to powiedziała że teraz godzina taka i taka i ona wie kto jaka ma i żeby nikt tu nie kręcił bo po to są godziny by nie było kolejek i czekały panie starsze a chciały się wepchac... 

Niektórzy lekarze jak umawiają na godziny to tego pilnuja ale nie wszyscy niestety i czasem niektórym da się wcisnąč

I tak powinno być wszędzie, że jednak godziny zapisu są nadrzędne, a nie kto pierwszy jednak. U mojego spóźnialskiego też tak było. Że o 15 to wchodziła najpierw 14, potem 14.10 itd.

Raz się spotkałam z tym, że lekarz zareagował na takie wpychanie się. Zachodzę na USG i tam dwie panie w kolejce. Zapytałam się na którą mają wizytę. Jedna odpowiedziała, druga powiedziała coś w stylu, że ona po tej pani, więc uznałam, że ma taką godzinę zaraz po. I jak ona weszła, to zdenerwowany lekarz zaraz wyszedł i się od razu pyta już zebranych kto na którą. I mnie wziął, a ta kobietka czekała. Chyba sporo wcześniej próbowała się wepchać, bo po mnie było kilka osób jeszcze w odpowiednich odstępach czasu. I dobrze takiej, bo niestety jeszcze w wielu miejscach się zdarza, że lekarze nie proszą w kolejności, tylko samemu się wchodzi, a jak wiadomo nikt nie sprawdzi naszej godziny wizyty.

Magicznypazur prawdopodobnie tak jest. Bo w dużo przypadkach właśnie się spotkałam na NFZ z numerkami 

aneczkaa006 ja bym powiedziała nawet, że na w placówkach NFZ też tak jest i tylko w nielicznych nie ma takich zasad. Obie ciąże prowadziłam na NFZ i w obu przypadkach były numerki mniej więcej godzina wizyty.

Ja na nfz i bylo sprawnie i ok i wizyta też trwała tyle ile ytzeba było bez pośpiechu niekiedy były obsuniecia niekiedy lekarz był wzywany do porodu bo np brak był i z poradni sciagali na cc ale wtedy 20 min i był z powrotem przeważnie. 

Rena_cz kiedyś właśnie miałam takiego lekarza dlatego go zmieniłam bo miałam dość spędzania całego dnia w przychodni a wizyta 5 minut Bo wszystko później w pośpiechu było pezez jego spóźnienie. 

Aissa u mnie tak samo to działa choć w sumie tylko raz spotkałam się ze spóźnieniem lekarza (bo mu się przedłużył w szpitalu plus dojazd) a zazwyczaj jak jestem pierwsza to lekarz już jest w gabinecie a ja czekam około 5 minut żeby się przygotował itd