Zachcianki w ciąży

Pójdą pójdą. Chociaż niby od 1 lutego mają obniżyć VAT z 5% na 0% na okres pół roku. Tylko szkoda, że część sklepów już podniosła ceny żeby potem i tak wyjść na swoje. Za chwilę każdy kto ma kawałek ogródka będzie sadził warzywa i owoce, sam piekł chleb i robił tyle ile może samemu bo wszystko jest takie drogie. Też mam obok siebie warzywniak ale jak tam zrobiłam raz zakupy to myślałam że się obalę jak mi cenę podała. 

I kto wie czy te ceny jeszcze nie pójdą w górę 

O jejku to ja też zacznę znowu sama piec chlebek i bułki jak mają tak podskoczyć te ceny 

ja doznalam szoku jak poszlam kupic bulki, takie zwykle wroclawskie wpiekarni. normalnie kupowalam je po 70 gr, po nowy, roku - 1.10. chleb z 3,5 zl podskoczyl na 4,5 ... jakos zasilek macierzynski stoi w miejscu a wszystko rosnie....

Ewcia chyba masz racje;) 

Ja jakis szczególnych zachcianek w ciążach nie miałam. Nie było sytuacji zeby mąż musial jechac po cos w te pędy. Czasem mnie naszedł smak na cos ale rownke szybko znikał. Albo w drugiej ciąży odkryłam jabłka Eliza i te jadłam przez jakiś czas po kilka dziennie.

MamaRóżaM wcale mnie ta cena bochenka nie zdziwi. Zresztą jak był czas, że kupowałam w pobliskiej piekarni chleb po 4 zł to w innej w mieście, ktora zachwalali w pracy, kosztowal 7 czy 8. Także jestem ciekawa ile tam teraz kosztuje chleb bo w mojej 8 zł.

Jak tak cena wzrośnie to się przerzucę na pieczenie samemu, będzie motywacja do nauki :)

Czytałam se Bochenek chleba będzie kosztował 15 zł także pomidory mnie nie dziwią

Będzie trzeba warzywka posadzić w tym roku również, oby tylko pogoda była łaskawa i udało się wyhodować co nie co