laureatki majowej edycji testują i opiniują wygrane zabawki Sensory Toys

Na temat książeczki sensorycznej i lusterka niewiele mogę powiedzieć. Mnie się bardzo podobają i uważam, że to super zabawki, w pięknych kolorach, szeleszczące, tu coś piszczy, tam grzechocze, różne faktury tkaniny. Jednak mojego synka jeszcze nie za bardzo interesują. 

Syn uwielbia za to karuzelkę. Śledzi wzrokiem obracające się zabawki, śmieje się do niej, krzyczy. Mechanizm działania melodyjek jest prosty, dwa przyciski, bez zbędnych komplikacji i bajerów. Świetne rozwiązanie, że zabawki są przyczepiane na magnes i każdą z nich można osobno podać dziecku, jedną jako grzechotkę, a inną jako piszczałkę. Melodyjki mnie samej już dawno wbiły się w głowę i nie chcą z niej wyjść :D

Okejmus jak to szybko zleciało:))

Anulka starsza ma 2.5 latka a młodsza jutro skończy miesiąc 

Karuzela też super. Mała tylko na nią patrzy jak leży i z nią sobie rozmawia i się do niej drze :D

Aneczka a ile Twoja dzidzia już ma? 

Moja córka latała z tą książeczka bo to przecież nowa zabawka w domu to jak ona nie może jej mieć. Teraz juz nie rusza zabawki dla brata, dla mnie fajne jest ro,że można ją rozwiesić na szerokość łóżeczka i maluch leżąc na brzuszku może być zmotywowany dodatkowo bu się podnieść 

Mój synek tez lubi takie książeczki;) córka tylko narazie je gryzie :D

Książeczkę z pszczółka przejęła starsza córka. Ona lubi naciskać żeby puszczało czy odczepiać i przyczepiać pszczółkę. Próbuje nią zabawiać młodszą siostrę. 

Lusterko używamy do ćwiczenia podnoszenia główki. Widać że z każdym dniem idzie nam coraz lepiej