Niespodzianki za opinie

Dokładnie człowiek uczy się na błędach i do pewnych rzeczy podchodzi zupełnie inaczej jak ma już swoje dzieci. Także u nas również zawieszka z imieniem ląduje w memory boxie :) 

Zołza mała Jak to mówią Człowiek uczy się na błędach ale to nie żaden problem takie zawieszki z imieniem i ładnymi koralikami zostawie u nas po prostu na pamiątka dla syna

Pina no dokładnie. Zwłaszcza jak się dopiero zostaje rodzicem, to nie ma tej wiedzy co jest praktyczne a co tylko piękne a trudne w używaniu. 

Mama róża miki no widzisz czyli jednak jesteście przykładem tego że dziecko może taką zawieszkę bez problemu rozbroić I co wtedy gdy na chwilę odwrócimy wzrok i cos wyladuje w buzi jednak nie wszystko to co piękne zawsze okazuje się praktyczne natomiast człowiek po czasie dopiero do tego dochodzi gdy zacznie używać daną rzecz 

Aneczka masz rację. Ja też odstawiłam na bok piękną zawieszkę z koralików. Będzie syn miał w pudełku z pamiątkami, zresztą już smoczka nie używa (bo chodzi o starszego). Młodszemu na razie daję zawieszkę łańcuszek z Canpol, ale jak na razie tylko na wyjścia do lekarza. Po domu i na spacery nie ma potrzeby bo póki co nie wyrzuca tak :)

Przy pierwszej córce smoczek był używany przez dzień cały i do zasynania. Zawieszkę używaliśmy  tylko na spacerach. W domu nie korzystaliśmy z niej. Do zasynania tym bardziej. W nocy nie potrzebowała smoczka. Jeżeli chodzi o drugą córkę to smoczek jest tylko na spacerze i korzystamy z zawieszki. W domu i do zasynsnia nie potrzebny. Jeżeli chodzi i rodzaj to łańcuszek lovi. Jakoś nie jestem przekonana do drobnych koralików. Wygląd to nie wszystko liczy się bezpieczeństwo

Też tak uważam, nie ma co ryzykować.

Mój syn z tej zawieszki z koralikami na szczęście gryzł tylko końcówkę przypinaną do bluzki, była taka okrągła ale jak zaczął ją całą wsadzać do buzi to też odstawiłam.

też jestem tego zdania, im mniej dodatków tym lepiej i bezpieczniej.