10 rad na lepszą laktację

To faktycznie trochę słabo, fajnie jeśli się pomaga ale jeżeli dzieci przez co mają ograniczone zajęcia w W-efu, to powinno to zostać rozwiązane jakoś inaczej, nawet żeby zabrać dzieci na siłownię, na basen czy inne jakieś zajęcia, a nie na wypad do sklepu

niektórzy własnie nie myślą 

ZołzaMała no coś Ty! W ogóle kto to wymyślił żeby Ukraińców dać na salę gdzie dzieciaki powinny mieć lekcje. Dla mnie trochę paranoja. Ja nie mam nic przeciwko pomaganiu, sama pomagam jak mogę ale uważam że powinni być w jakimś pomieszczeniu gdzie nie odbija się to na normalnym funkcjonowaniu reszty.

To ja byłam w wielkim szoku jak raz zobaczyłam u nas na wsi w sklepie klasę. I co się okazało... Na sali gimnastycznej mamy Ukraińców, więc wf od marca odbywa się gdzie się da. Na boiskach, na korytarzu bądź po prostu młodzież idzie na spacer. No i tak nauczycielka wf-u zabiera ich na ten spacer, że po drodze mają przystanek w sklepie. Ona sobie siedzi przed sklepem na murku i czeka a młodzi kupują batony, cole itd. no szok!!! :O

Madzia masz rację. trochę nas ta pandemia dobiła.. niestety niektórych dzieciaków po tak długiej przerwie to trudno było poznać na ulicy :O

To fakt że częściej można się spotkać z nadwagą niż niedowagą. Ale właśnie lekcje zalane, fast foody i podjadanie dały się we znaki. Dodatkowo te wszystkie obostrzenia i pozamykane place też sprawiły że dzieciaki nie miały gdzie się wybiegać. 

U nas tego problemu nie ma na szczęście 

mój synek tez chuderlak ale ja tez jestem szczuplak takze ma to po mnie