Karmienie piersią (259 Wątki)
karmienie piersią a katar
Data utworzenia : 2022-10-26 10:19 | Ostatni komentarz 2023-07-07 23:25
2449 Odsłony
164 Komentarze
Hej dziewczyny
od trzech dni mam strasznie zatkany nos. Sole morskie i Prenalen Katar kompletnie na mnie nie działają. Sięgnęłam po zwykłe psikanie do nosa Xylomentazolin bo na Internecie pisało że 2-3 razy na dobę można go używać przy kp. Zastanawiam się czy faktycznie nie będzie to miało negatywnego wpływu na mleko.
A może znacie jakiś inny silny środek na katar bezpieczny przy kp?
Domowe sposoby nie działają...
2023-05-04 09:07 | Post edytowany:2023-05-04 09:07
Ja na szczęście nie mam teraz nocek ale w poprzedniej pracy miałam i to było naprawdę ciężkie a co dopiero z dzieckiem
2023-05-04 08:50
Dziewczyny faktycznie chodziły na nockach zmęczone które miały dzieci.
2023-04-19 15:29
Ja też pracowałam na nocki i wspominam je w miarę dobrze, ale kompletnie nie wyobrażam sobie tego łączyć z opieką nad małym dzieckiem. Ja kończyłam pracę o 6, około 6,50 byłam w domu, wstawałam około 13 i potem już nie szłam spać aż do rana i w miarę mi to wystarczało. Ale np mój mąż ma tak, że po nockach jest ok 6,30 w domu, śpi do ok 12-13 ale potem przed nocką musi się jeszcze położyć na min 2 godziny. Bo potem ma problem w pracy ze spaniem.. Ale w sumie i praca na 3 zmiany i na 12godzin jest męcząca, dużo zależy od organizmu czy umie się przestawić i przystosować
2023-04-19 06:26
Ja długo pracowałam na nocki i lubiłam, jednak nie miałam dzieci wtedy.
2023-04-14 12:52
ja też pracowąłam długo na noce;( niestety są plusy i minusy mogłam pracować ale jak był czas ze mała chorowła to była msakra;( ale jak nie ma sie mozliwosći zostawić wnuczki z babcia to trzeba było sobie jakoś radzić;( teraz też tego sie własnie opbawiam
2023-04-14 09:58
Xyz podziwiam za nocki, ja pracowałam bardzo krótko na nocki i dla mnie to była masakra bo w dzień nie mogłam odespać i byłam rozbita. System 12 godzinny też musi być ciężki.
2023-04-14 09:57 | Post edytowany:2023-04-14 10:00
U mnie jest problem taki ,że nocki to jedno (mogę pracować i dużo ich robiłam ,ale nie ukrywam męczarnia przy małym dziecku ),a praca na 6 to drugie. Nie mam jak dzieci zaprowadzić wcześniej ,bo przedszkole od 6 otwierają, a ja o 6 to już muszę zacząć pracę czasami :) Maż nie ma pracy zmianowej - zawsze pracuje na 6 rano. I wtedy jest kombinowanie, wymienianie się zmianami i korzystanie nieraz z urlopów.
Pamiętam czas jak nieraz przepracowałam od 19 do 7 rano fizycznie (dostawy) ,a potem cały dzień na nogach z pół roczną córeczka. O 5 rano z bólem i łzami wylewalam mleko do umywalki (karmiłam). Przyznam ,że źle wspominam ten czas.
2023-04-14 09:49
XYZ a jaką pracę wykonujesz ?