Karmienie piersią (271 Wątki)
Witam ponownie:) Właśnie przymierzam się do zakupu laktatora. Do porodu zostało mi już tylko 6 tygodni. W nawiązaniu do wydarzeń, jakie opisałam w komentarzu pod tematem \"zapalenie piersi\", nie chcę się wybierać bez tego gadżetu do szpitala. Po prostu sobie tego nie wyobrażam. Co prawda nigdy nie wiadomo, czy ten laktator faktycznie będzie potrzebny, czy też nie, jednak zbyt dużo przeszłam po pierwszym porodzie, żeby teraz nie dmuchać na zimne w kwestii laktacji. Podpowiedzcie proszę, jakie laktatory według Was sprawdzają się najlepiej: manualne, czy elektryczne? A może na początku wybrać manualny, a dopiero w trakcie rozwoju laktacji zainwestować w elektryczny? Jaką firmę polecacie, jeśli chodzi o laktatory? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę z Waszej strony.
2022-01-25 14:40
Ja też bym nie chciała rodzic w domu. Jednak wszystko może się zdarzyć, nigdy nic nie wiadomo
2022-01-25 13:55
Ewcia do dobre ;) ciekawe jak wtedy znodplatnoscia ?;) w koncu urodzili sami;)
2022-01-24 21:49
Z tymi porodami w domu to zawsze jest ryzyko. Trzeba się jednak dobrze zastanowić. Ale dajcie spokój nie chciałabym z salonu robić sali porodowej.
Nam położna która jeździ do porodów rodzinnych mówiła że zdarzają się przypadki gdzie przy porodzie jest pół rodziny. Tylko popcornu w rękach brakuje..
2022-01-24 18:29
Ja za nic na świecie nie chciałabym rodzić w domu
2022-01-23 22:42
Porod domowy to jest ryzyko zawsze ale też jest dopuszczalny tylko dla niepowikłanych ciąż. Wiec jak są jakiekolwiek problemy w ciąży czy ze zdrowiem matki to nie ma opcji przejścia kwalifikacji do niego.
Jak chodzilam w drugiej ciąży na spotkania dla kobiet w kolejnych ciążach to była jedna dziewczyna, która miała w planach taki porod. Na drugi ledwo dojechała do szpitala więc ten trzeci chciala mieć w domu.
Załatwiła sobie położna, fajna dziewczyna, miałam ją jeszcze jako studentkę w 1 porodzie. Tylko dzieliło ich jakies 20km. Raz w nocy dostala skurczy i dzwonila po położna ze to juz. Tamta jechała najszybciej jak mogła a gdy dotarła wszystko się wyciszyło. Uznali, że skoro jest środek nocy to niech położna zostanie u nich na kanapie. Rano wróciła do domu. Po czym wieczorem ta sama sytuacja i znów po nią dzwonili, tamta szybko jechala ale dla pewności całą drogę byli na linii. No i co ... dziewczyna miała tak mocne skurcze, już wiedziała, że na bank juz rodzi. To położna przez telefon ją instruowała co ma robić, że ma isc do wanny, co ma robić mąż i tym sposobem dziewczyna wraz z mężem sami sobie poradzili. Położna dojechała jakiś czas po urodzeniu :) Na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
2022-01-23 22:02
Dokładnie nigdy nie przewidzimy czy dziecko nie urodzi się w za martwicy albo też powikłania mam... Nie podziwiam takich mam współczuję braku wyobrazni
2022-01-23 19:42
straszne :(
2022-01-22 19:15
Aniss ja też je podziwiam, ale ponoć coraz więcej kobiet wybiera taką formę. U mnie w mieście w tamtym roku tak kobieta rodziła i co pomocnie zdążyła dotrzeć bo dziecko nie oddychało i zmarło zaraz po porodzie. Jednak taka położna co może zrobić bez odpowiedniego sprzętu
