Ulewanie - uciążliwy problem

Miska poczatkowo dzieci moze I nadazaja problem zaczyna się w starszych klasach ;( zresztą Plecaki z jakimi zmagają się 4 klasisci to tylko można sobie wyobrazić 6 lekcji w ciąg dnia a i 7 się trafią;( mysle ze nawet juz nie nauka z ktora sobie zapewne dadza rade;)ale ten bagaż i ładunek na plecy... 

Ja się cieszę że corki nie puściłam wczesniej mimo iż goraco do tego zachecali;)

to dużo zależy od dziecka jak się czuje czy nadąża z materiałem 

MamaRóżaMiki czyli bez zmian. Agata wcześniej coś pisała o miesiącach i myślałam, że to wróciło. Choć ja nie widzę różnicy w tych systemach. Moja mama mówiła, że w jej czasach tak było i w klasie miała osoby urodzone od lipca jednego roku do czerwca drugiego roku (czyli 2 roczniki). Ale jeśli chodzi o różnicę wiekową to między nimi przecież taki sam odstęp był co między styczniem a grudniem także nie bardzo rozumiem co to miało na celu.

Wczesniej pewnie myśleli inaczej ;) 

znam kilku rodziców, którzy dziecko puścili wcześniej i powiedzieli, ze ponownie by tego nie zrobili.

Zołza Mała nie wg miesiąca ale rodzice mają wybór czy dzieci idą normalnie czy rok wczesniej.I teraz nie pamietam ale statystycznie to chyba nawet jakaś już tam wieksza liczna niż pare procent

Ewcia z emeryturą cos ostatnio czytałam ze moze bedzie od lat przepracowanych niezaleznie od wieku ale kto tam wie co bedzie za 60 lat;)

ja nie uważam zeby szkoła jakos te dzieciństwo zabierała;) ale umówmy sie na ciezkie plecaki, to mają  dzieci jeszcze czas;)

Serio się teraz przydziela do klas wg urodzenia w miesiącach a nie rokiem? Nie miałam pojęcia. Wiem, że moja mama tak miała, no to dawno dawno temu. U nas potem już był pełny rocznik.

Hmm nawet jak dziecko mądrzejsze i pójdzie rok wcześniej to co...rok dłużej będzie pracować do emerytury. :D Chyba, że jako nauczyciel, to za przepracowane lata :D