Pielęgnacja włosów

W sumie jak tak pomyślę, to faktycznie znam takie osoby głównie z kościoła, gdzie jest więcej dziecie takie 3+ i właśnie należą do różnych tych grup katolickich. 

Koleżanka ma 5 dzieci. I ja ją wiecznie podziwiam bo jeszcze rozwija swoje pasje (śpiewanie). Owszem pomagają jej rodzice, ale mimo wszystko ogarnięcie takiej gromadki to jednak nie takie proste jest. Do szkoły, do przedszkola, na treningi, na zajęcia dodatkowe....  Aż poczułam się zmęczona.

Oj tak dla mnie to jest naprawdę wyczyn jak ktos się na coś takiego pisze

ja podziwiam takie rodziny i takich rodziców co się na taką rodzinę zdecydowali, bo jednak wychować taką gromadkę to jest poświecenie i wyzwanie 

mazia, właśnie dokładnie o to samo mi chodziło. Dla mnie 4+ to już problem logistyczny. Trzeba kupić mini busa żeby na wakacje jechać :D podziwiam bardzo takie rodziny, na pewno z każdym kolejnym dzieckiem jest już łatwiej ale jednak to ogromne poświęcenie.

a to faktycznie rodziny z 4 dzieci i więcej, które ja znam z obserwacji z neta czy ze szkoły itp to są rodziny mega katolickie nie tyle takie wierzące co naprawdę bardzo często bywające w kościele, jakichś grupach kościelnych itp

Ja znam taką rodzinę gdzie jest 6 dzieci. Najmłodsza ma chyba z 14 lat a najstarszy koło 30 żadne nie chrzczone bez komuni i bierzmowania. Teraz chce wziąć ślub kościelny i musi te wszystkie sakramenty przyjąć. 

To trzeba czuć. 4 i więcej dzieci to wg mnie wyzwanie. Ja też tego nie czuje. Od zawsze marzyła mi się parka.  Jest Synek na razie. Czas pokaże za parę lat co i jak.