Leżaczek bujaczek

zależy czego sie szuka i w jakich cenach;) u nas przy starszej córce sprawdził sie bujaczek gorzej było z matą ;) u młodszej odwrotnie;) 

leżaczki super sie sprawdziły w momencie rozszerzania diety kiedy malce jeszcze nie siedziały stabilnie i krzesełko uznawałam za zbyt szybki etap wprowadzenia;) a bujaczek miał możliwosć odpowiedniego konta nachylenia co było wygodne dla dzieci jak i dla mnie;)

przy starszej mieliśmy fp z melodyjkami jakieś zawieszki bez zbędnych udziwnień;) ważne aby łatwo ściagało sie pokrycie do prania;) 

przy młodszej dostaliśmy kk 3w1 super opcja bo dziecko korzysta z tego dłużej;) i tak młodsza córka korzystała z kołyski ( dosłownie kilka razy)  potem i obecnie z bujaczka a przyszłościowo bedzie możliwosć złożenia na krzesełko;) fajnie sie składa na płasko ze mieści sie w szuflade pod łóżeczko wiec też mega plus. bo nie musisz mijać co chwila dodatkowego mebla;)

Fajne sa takie bujaczki typowo noworodkowe, ale osobiscie przyznam ze nie jest mnie stać na taką zabawke na tak krótki okres czasu;/ no i jakoś mnie nie przekonały na tyle aby poszukać używanych;D 

co do mat;) super pomysł jeśli ma się miejsce;) 

starsza córka nie lubiła w tym leżeć i sie bawić wolała wolną przestrzeć i zabawki wkoło siebie, dlatego nie decydowałam sie na zakup maty;) 

ale udało mi sie dostać do testów z canpola ;) i mata okazała sie strzałem w 10;) bo mała do dnia dzisiejszego sie nią bawi a ma 9 miesiecy;) mata solidna a dziecko szczęśliwe;) 

Paula ja dostałam taki leżaczek w innym wypadku bym na pewni go nie kupiła, gdyż mała bardzo mało z niego korzystała, więc myślę, że lepiej na coś innego przeznaczyć te pieniążki. 

Chyba jednak się na razie wstrzymamy z takim zakupem, zaczekamy aż niunia trochę podrośnie.

Myślę też że leżaczek nie ma co inwestować mój synek np nie lubił

Ja też zastanawiam się nad zakupem lezaczka. Upatrzyłam sobie z Kinder Kraft, taką tańszą wersję Baby Bjorn, teraz w Smyku dodatkowy rabat wiec wychodzi za niego niecałe 300zl. Tylko boje się że córce się nie spodoba. Te lezaczki są ok bo nie obciążają kręgosłupa, buja się według ruchów dziecka,  regulacja oparcia. 

Takie bujaczki to fajna sprawa ale jak wszystkie gadżety tego typu polecane są tylko do chwilowego użytkowania w ciągu dnia mają za zadanie nam mamom trochę pomóc ale należy pamiętać o tym żeby nie przesadzać w takim  bujaczku dziecko może spędzić tam chwilę Ale ważne jest aby nie przesypiało tam cały drzemek i Mówiąc krótko nie spędzało tam Większej części dnia my mieliśmy bujaczek jako prezent od chrzestnego na Mikołaja szczerze mówiąc Lash mały nie do końca lubił bujaczek bujał się na boki ja zauważyłam że na pewno dużo lepiej byłoby gdyby bujał się tak jakby tył przód tak jak człowiek dziecko bierze na ręce i buja więc w taki sposób chyba dziecku byłoby dużo wygodniej i lepiej A wydaje mi się że tego typu bujaczki to właśnie jest już wydatek grubszego rzędu Ciężko powiedzieć jedno dziecko lubi drugie nie lubi ewentualnie zawsze taki gadżet można komuś odsprzedać nie jest to też pomocnik na dłuższą metę nasz mały bardzo szybko wyrósł z tego bujaczka O ile jeszcze Wagowo mógł z niego korzystać to na długość już tak naprawdę było mu niewygodnie nie mieścił się I wydaje mi się że jest to fajny gadżet ale taki naprawdę chwilowy

Takie naprawdę fajne bujaczki potrafią kosztować po tysiąc złotych. Nuna ma fajne bujaczki elektryczne, które są w miarę ok. Ogólnie leżaczki, bujaczki nie są zalecane przez fizjoterapeutów wiec trzeba szukać takich gdzie dziecko nie będzie miało nienaturalnej pozycji podczas leżenie, jeśli dziecko przechyla się na jakiś bok podczas leżenia w takim bujaki to znaczy że się nie nadaje i trzeba z niego zrezygnować by dziecko nie miało asymetrii. 

My mamy babybjorn ale bardzo mało z niego korzystamy, córka jakoś nie lubi w tym siedzieć. Z tego co czytałam babybjorn też jest ok