Mata czy bujaczek

Dzięki takiej macie piankowej możemy utworzyć kącik maluszka. Takie miejsce gdzie dziecko może się bawić, mini plac zabaw. 

U nas bujaczek był sporadycznie wykorzystywany. Gdy synek zaczął się przemieszczać to postawiłam bujaczek w pralni. Gdy wstawiałam pranie, czy wieszałam na suszarce to go tam kładłam (no chyba, że dał się odłożyć do łóżeczka i nie płakał)  Dzięki temu mogłam na spokojnie zrobić to co musiałam, syn był pod moim czujnym okiem, bezpieczny. A że nie często się to zdarzało, to zainteresowany był i bujaniem i zabawkami powieszonymi. Jednak zaczyna już powoli siadać i cuda wyczyniał ostatnio by usiąść w bujaczku, pełna akrobatyka. Był przypięty, więc nie bardzo mu się cokolwiek udawało. Jednak wyjęłam go i zdaję się że nasza przygoda z bujaczkiem dobiegła końca.

Ja miałam matę piankową i jestem zadowolona . Dużo używaliśmy i w sumie do tej pory leży u córki w pokoju bo córka ma panele i służy jako po prostu taki dywanik

My też cały czas używamy tej maty pyzzlowej. Już córka wędruje po całym mieszkaniu ale jednak mata to miejsce gdzie bawimy się zabawkami i ja zawsze siedząc na podłodze właśnie siedzę na macie bo wygodniej :) 

Ogrzewana podłoga to jest super ułatwienie można gonić bez butów bez skarpet i nie jest zimno w nogi ale nie każdego stać na takie udogodnienia więc są maty czy inne tego typu zastosowania 

no jak ktoś nie ma ogrzewanej podłogi to taka mata super się sprawdzi. w jakiś fajny kolorowy wzór i dziecko ucieszone a w pupę nie jest zimno jak siedzi na podłodze :)

Polecam u nas teraz leży w nienaruszonym stanie i na niej basen z kulkami już nie korci żeby rozwalać bo się nie da ;) 

MamaLaury muszę chyba też podkleić, bo moja rozkłada ją na części pierwsze a to nie na moje nerwy jest:D

Anisss u mnie Laura z początku rozesłała więc podkleilam je od spodu i miała jako mate po prostu do siedzenia do zabawy :)