Ssie kciuka

Ja też nie mam termoforu. Radziłam Sobie bez.

Ja myślałam kupić, bo jeśli nie wykorzystam przy Małej to na pewno mi się przyda przy okresie później (miałam lekko bolesny i właśnie często robiłam sobie okłady z ciepłego ręcznika, a myślę że taki termofor po prostu będzie szybszy do ogarnięcia) 

U nas na szczęście nie było bólu brzucha więc nie mamy termoforu 

U NAS TEN Z WISNI CAŁKIEM FAJNY BY A MIAŁAM GO Z BEBIKO CHYBA 

Femka ten z pestek wiśni czy zwykły na wodę?

Ja używałam termofor i pomagał na bol brzuszka. 

Zadaniem tego termoforku jest właśnie ogrzanie brzuszka, przez co ma się rozluźnić i pomóc przy kolkach (a dorosłemu np przy bólu menstruacyjnym). O masażach i tym co pisałaś mówiła nam położna na szkole rodzenia :) O termoforku też wspominała, ale jakoś zbytnio do niego nie namawiała :) 

Paulina nie słyszałam o tym :) Ale nie stosowałam nigdy termoforu na kolki. Zawsze były to lekkie masaże brzuszka ,podkurczanie nóżek , przytulanie do siebie dziecka tak by brzuszek się stykał. No i ogólna eliminacja niektórych produktów z mojej diety (w tym ograniczenie nabiału w moim przypadku) i picie herbatki z kopru włoskiego (ja piłam te herbatki i widziałam poprawę u córki ,bo była na samej piersi).