dopieranie trudniejszych plam

mi czasami pomga takie mydełko niemieckie

Ja tez często przypominam sobie za pozno

Ja przyznam, że nie zawsze pamiętałam o namaczaniu i najczęściej właśnie te ubrania trafiały do kosza. Na plamy z owoców najlepiej działa wrzątek i to przetestowała kilka razy ale na te fizjologiczne plamy nie znalazłam rozwiązania, które byłoby skuteczne w 100%

U nas vanish nawet nie pomagał.. chyba , że od razu zapierałam i prałam..

Ostatnio wspominałam sobie początki z dzieckiem. Teraz każdy narzeka, że jest dużo prania i plam przy rozszerzaniu diety a ja wychodzę z założenia, że żadne plamy po jedzeniu, nie były tak uporczywe jak kupa niemowlaka! Poczatkowo stosowałam delikatne odplamiacze destylowane dla dzieci ale one totalnie nic nie dawały. Później przerzuciłam się na Vanish w żelu i podwójne płukanie ubranek. 3/4 plan pokonał a resztę po prostu akceptowałam albo wyrzucałam 

Paulina kupę wrzatkiem? O to chyba jakiś nowy sposób? Ja znów całe życie właśnie takie biologiczne plamy od razu w zimnej wodzie robiłam, bo tak mi tłumaczono.. napiszesz coś więcej? Tylko wrzatek? Czy coś jeszcze? 

Mazia, a zeszło po obu mydelkach czy po którymś był lepszy efekt? 

Ja też nie słyszałam o tym mydełku, o którym pisze Karolina i nawet nigdzie nie widziałam. Ciekawe, może się kiedyś trafi :)

Mnie ostatnio zagięła właśnie plama z kupki, bo zalałam wrzątkiem od razu a tu klops został ślad :(

Ja często probuje prac lub moczyć odrazu., ale niektóre plamy są tak uparte że nic się nie da zrobić.  Używałam mydełek vanisha i czasem prostu nie da się nic zrobić- albo za malo się staram...