Rodzice (139 Wątki)
Witajcie. Za miesiąc kończy mi się urlop i wracam do pracy. Mam w związku z tym mnóstwo obaw, co do rozstania z maluszkiem i tego jak pogodzę pracę, obowiazki domowe, nieprzespane noce i opiekę nad 15 miesięcznym synkiem. Jak to u Was wyglądało? Szybko udało się Wam przywyknąć do nowej rzeczywistości? Na co warto się przygotować?
2020-11-27 11:19
no tak, branża gastro przeżywa ciężkie czasy, ale moi znajomi kombinują, jak tylko sie dowiedzieli że posypia się zwolnienia ze względu na zamykanie lokali, to od razu pobrali zwolnienia na przeróżne wymyślone dolegliwości i tak ciągną od marca.. czy to ok nie wiem, zwłaszcza ze to ludzie młodzi, bez dzieci, kredytów i wystarczyło by poszukać innej pracy. A tak zyją na koszt zusu, a z tego co słysze zus juz nie obrabia z wypłatami i np kobiety będące w ciąży na l4 czekaja na pieniążki po dwa mce a rodzine i siebie trzeba utrzymać, wykupić leki, zapłacić za wizyty, badania ... także trudno tu dywagować jak powinno to wyglądać i jak kto sobie radzi
2020-11-26 14:01
Ja się na razie cieszę, że oboje z mężem mamy takie branże, które nie są zamknięte. Ale mam koleżankę w ciąży, teraz jest na L4 która pracuje w gastronomii i ciągle się martwi, czy jej zakład pracy przetrwa, czy jej nie zwolnią jak zakład upadnie.
2020-11-25 16:12
myślę, że z tą pracą to jest tak, że zależy od branży.. W naszej firmie non stop rekrutują, ale fakt faktem postoju ze względu na pandemię mieliśmy raptem tydzień, oczywiście podwyżek nie ma - bo wymówką jest pandemia ;) ale widać ze firma mocno się rozwija mimo ograniczeń
2020-11-20 18:59
teraz slyszalam maja odmrazac
2020-11-20 13:20
Klaudia mama przecież były pożyczki bezzwrotne, zwolnienie z ZUS..
2020-11-20 10:57
Ja tonjestem zalamana obecną sytuacją. Bedac na wlasnej dzialalnosci gdzie szanowny rząd nie oferuje pomocy to jest dramat.. Najlepiej zamknac wszystko i pozbawić ludzi zarobku. Ale zus trzeba placic. Bo co kogo obchodzi..
2020-11-14 20:42
O to chodzi masakra co się dzieje :(
2020-11-12 14:55
patt mazz ale kogo to interesuje....mnie to czasami chce trafić...moja ciotka na emeryturze juz dobrych pare lat i stale wydzwania do mnie ze trzeba wszystko zamknąć by wirus sie nie rozprzestrzeniał,mamy siedzieć w domu itp itd....ale nie patrzy na ogół ze ludzie tracą przez to pracę, swoją stabilizację i niezależność a co mnie najbardziej boli to ci powie że przecież maja 500 plus....aż się gotuje we mnie.Ja teraz jestem na wychowawczym-400 zł, mam umowe na stałe ale to mnie nie chroni przed utrata pracy,bo już kadrowa powiedziała żebym dała miesiąc wczesniej znać jakbym chciała wrócić bo nie wiadomo czy będzie miejsce....i co na bezpłatnym wtedy będe albo co gorsza dostate zwolnienie z pracy
