Powrót mamy do pracy

DoNiWe moja tesciowa też rzut beretem ale nie mam co liczyć na to że będzie opiekowała się dziećmi kiedy to ja chciałbym wrócić do pracy jakaś pomoc kiedy chce gdzieś wyjść czy coś załatwić to owszem ale nie aż na tak długo i codziennie mówi że to jest zbyt duża odpowiedzialność a ona już nie jest na siłach być może ale kiedy to jej córka urodzi to po roku wraca do pracy a ona zostanie z dzieckiem z tym że mieszkają razem trochę nie pojmuję no ale trudno. Moja mama natomiast pracuje i do emerytury jeszcze ma 8 lat więc to też odpada. 

Żłobek u mnie tylko prywatny i sporą część wypłaty musiałabym na to przeznaczyć do tego przedszkole synka więc już wolę siedzieć w domu. 

heh nie trzeba miec babć daleko by nie można było skozystac z pomocy.Jedna babcia(tesciowa) mieszka z nami ale juz oznajmiła że bawic nie będzie dziecka.Natomiast druga -moja mama nawet jak ja proszę by przyjechała to nigdy nie daje rady przyjechać.no cóż muszę ogarniać sama wszystko mimo że by się wydawało że mam dobrze.

Ja wrócę do pracy, przynajmniej tak planuję, jak będę miała dwójkę i skończy mi się na tę dwójkę macierzyński. I powiem Ci, że zazdroszczę nauczycielom tych godzin pracy, bo gdybym miała taką sytuację to mój mały już by biegał do żłobka.

Magdalena, właśnie nie Ty jedyna. Mało kto ma tak świetną sytuację, że może liczyć na babcie. Teraz już raczej babcie jeszcze są aktywne zawodowo jak dziecko chodzi do żłobka. Ja nie mam blisko babć, ale nawet gdyby były to pomoc by była ogromna, ale przy odbieraniu, czy odprowadzeniu, a nie na cały etat, bo też pracują.

Magdalena super że maluszek zostaje z babcią ja niestety nie mam takiej możliwości chociaż bardzo bym chciała. 

Przynoszenie pracy do domu gdzie jest małe dziecko to faktycznie kiepski pomysł bo i pewnie będzie stęskniony za Tobą a Ty za nim więc chyba lepijej zostać chwilę dłużej w pracy jeżeli jest taka możliwość a w domku mieć już czas tylko dla dziecka. 

Hej, ja przy pierwszej córce wrocilam do pracy jak miała 11 miesięcy, na 7/8 etatu. Natomiast jak miała 15 miesięcy już pracowałam na cały etat. I momentami było ciężko. Zdecydowanie o te nieprzespane noce chodzi. Najgorzej było gdy wypadało że muszę córkę zawieść do żłobka i odebrać, bo mega się stresowałam tym. Szczególnie że w Gdańsku z rana mega korki i dojazd do/z pracy trwa nawet godzinę albo i więcej. Ale da się żyć. Chociaż ja byłam ciagle zmęczona. Ale może dlatego że byłam już w 2 ciąży. 

Ja w kwestii powrotu do pracy nie pomogę bo jestem na wychowawczym , ale po nowym roku mam nadzieję że syn się dostanie do przedszkola teoretycznie bedzie miał 3 lata rocznikowo i mam nadzieję, że pójdzie od września do przedszkola, a ja od nowego roku do pracy także póki co jeszcze trochę posiedzę w domu . 

Patrycja masz rację początki są zawsze trudne dla matki jak i dziecka . 

Kobiety to się musza poświęcić , zrezygnować na jakiś czas z pracy także wszystko wydaje się proste , ale wbrew pozorom ciężko się w tym wszystkim odnaleźć.

Myślę że to kwestia Przyzwyczajenia czasu potrzeba na zaklimatyzowannie nowej sytuacji, początki zawsze są ciężkie ale trzeba myśleć pozytywnie. Będzie dobrze. Ważne jest nastawienie. 

Niestety nie wiem jak to jest, bo nie wróciłam do pracy i teraz jestem w ciąży więc przez jakiś czas do niej nie wrócę. Nie ukrywam bo z chęcią poszłabym do pracy chociaż na 6 godzin żeby tak po ludzku sobie odpocząć od domu, zmienić otoczenie, porozmawiać z ludźmi, ubrać się ładnie i w ogóle tak jakoś byłoby inaczej, praca inna niż ta w domu. Niestety partner zarabia o wiele więcej niż ja zarabiałam dlatego to ja zajęłam się domem i wychowywaniem, bo na pomoc żadnych dziadków liczyć nie mogliśmy. Moi rodzice pracują a teście pilnują dziecka szwagierki już 4 lata i chociaż mieszkamy obok to nie chcą mojej córki pilnować nawet sporadycznie żebym gdzieś wyszła.  Fajnie, że twojego dziecka będzie pilnowała babcia bo to zawsze osoba zaufana i jak Ty masz do niej właśnie pełne zaufanie i żadnych zastrzeżeń co do metod wychowawczych to super sprawa. Uważam że czasami lepiej byłoby dać dziecko do żłobka, klubiku malucha niż miałaby pilnować dziecka osoba bliska która rozpuściłaby dziecko, pokazała złe nawyki i dziecko byłoby tylko ze starymi i odseparowane od ludzi bo siedziałoby tylko w domu z bliskim. Z czasem mały się przyzwyczai że wróciłaś do pracy i to może mieć bardzo duży i pozytywny wpływ na jego zachowanie i wasze relacje, ale to wszystko zależy już od rodziców w jaki sposób będą poświęcali czas dziecku po tej pracy.