Choroba rozwija się powoli, a przebiega często ze skąpymi objawami chorobowymi lub bezobjawowo. Zaczyna zwracać uwagę chorej z uwagi na ból podczas współżycia, problemy z zajściem w ciążę.
Endometrioza objawia się dolegliwościami bólowymi w miednicy mniejszej, zaburzeniami cyklu miesięcznego oraz obfitymi krwawieniami miesiączkowymi, często występuje PMS. Bardzo często doprowadza do niedrożności jajowodów i zaburzenia zdolności rozrodczych bądź do bezpłodności.
Nigdy nie przypuszczałam, że 9 miesięcy po porodzie mogą objawić się jeszcze jakieś problemy poporodowe.
Gdy przestałam karmić synka piersią, gdy skończył 7 miesięcy od razu dostałam miesiączkę, była inna bardziej obfita i bardzo bolesna. Przed ciążą nigdy takich nie miałam, więc myślałam, że to normalne po ciąży, ale z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej.
Pojawiały się bóle przy stosunku, swędzenie, pieczenie. Bóle podbrzusza, jajników oraz momentami ciężko było chodzić, wydawało mi się to nie normalne. Naglę okres mi się zaczął spóźniać i to nie była ciąża. Wybrałam się więc na badania do ginekologa. Okazało się, że powodem tych obfitych, bolesnych miesiączek była ENDOMETRIOZA, która powstała niestety na obu jajnikach, zaraz po zakończeniu karmienia piersią. Jeden z nich ma ponad 3 cm, a drugi ponad 4 cm.
Lekarz poinformował mnie, że mniejszą - 3 cm - można wyleczyć w sposób naturalny tj. zachodząc w ciąże, ale jak zajść nie mając okresu ani dni płodnych, bo choroba doprowadza do zaburzeń? Dostałam więc tabletki na wywołanie okresu, po czym, gdy tylko się pojawi mamy starać się o dzidziusia w innym przypadku, może nie być na to już szansy. Drugą, większą - 4 cm - niestety trzeba będzie usunąć operacyjnie.
Czy któraś z Was Drogie Mamy miała też z tym problem ?