Pierwsza wizyta położnej w domu świeżu upieczonej mamy, zwłasza jeśli mamą została po raz pierwszy jest niezwykle ważna. Podzielę się swoimi doświadczeniami i poradami jak przygotować siebie i maluszka do tego wydarzenia.
Gdy dopiero co urodziłaś dziecko i spadły na ciebie tony obowiązków, które już zaczynają się w szpitalu z pomocą przychodzi położna. Oczywiście położne oddziałowe w szpitalu jeśli poprosisz pokażą Ci jak przystawiać dziecko do piersi, jak je trzymać, przewijać, itd. Jednak jak przychodzi się do domu okazuje się, że obowiązków jest coraz więcej, a Ty jeszcze nie czujesz się wystarczająco na siłach, aby wszystkiemu podołać. Na szczeście jest położna środowiskowa, która właśnie jest po to, żeby we wszytkim Ci pomóc. Już w szpitalu podczas wypisu personel zbierze do Ciebie wywiad, do jakie przychodni dziecko będzie należało (dlatego warto przemyśleć to już przed porodem, bo po już nie bardzo jest na to czas), gdzie po wyjściu ze szpitala będzie mieszkało (nie gdzie będzie zameldowane) i weźmie od Ciebie numer telefonu właśnie po to, żeby to położna środowiskowa z podanej przychodni zadzwoniła do Ciebie i umówiła się na pierwszą wizytę. Także nie martw się, że po wyjściu ze szpitala musisz jeszcze takie rzeczy załatawiać - szpital załatwi to za Ciebie.
Na pewno musisz mieć przygotowaną książeczkę zdrowia dziecka, którą otrzymasz przy wypisie ze szpitala oraz wszelką dokumetację dotyczącą Ciebie (kartę ciąży, wyniki, wypis ze szpitala). Dobrze mieć przygotowane też coś słodkiego i herbatę/kawę dla odwiedzającego nas gościa. Wizyta trochę trwa i warto, żeby przebiegała w miłej i luźnej atmosferze, więc trzeba też zadbać o takie detale. Dodatkowo warto przygotować miejsce, w którym położna będzie badała dziecko. W naszym przypadku był to przewijak, do tego miałam przygotowane oczywiście pieluchy jednorazowe, tetry, zapasowe ubranko (gdyby wydarzył się wypadek;)) i chusteczki do wycierania pupy dziecka, za które niestety oberwało mi się ;) Dobra rada - schować chuteczki nawilżające i przygotować w miseczce przegotowaną wodę i większą ilośc pieluch tetrowych. Akurat w moim przypadku trafiła mi sie położna starszej daty, która twierdziła, że w domu to najlepiej w taki sposób wycierać pupę dziecka niż chusteczkami naładowanymi chemią. Pamiętajcie jeszcze, że po przetarciu pupy należy ją wytrzeć na sucho zanim założymy pampersa! I to właściwie tyle z rzeczy, które trzeba przygotować.
Na początku położna zapozna się z dokumentacją medyczną Twoją i dziecka. Będzie zadawał mnóstwo pytań dotyczących przebiegu ciąży i popytu w szpitalu, dłuższą chwilę powinna się skupić na ewentualnych problemach z laktacją i przystawianiem dziecka do piersi. Jeśli są jakieś kłopoty odpowie na każde Twoje pytanie, dlatego warto wcześniej przygotować sobie kartkę z pytaniami, które chcemy położnej zadać, bo podczas samej wizyty wiele rzeczy może nam umknąć. Jeśli są kłopoty z przystawianiem dziecka położna jeszcze raz obejrzy jak przystawiasz dziecko i skoryguje ewentualne niedociągnięcia. Następnie zacznie przyglądać się dziecku - głowienie czy nie ma jakichś przebarwień skórnych, wysypek, itd., obejrzy jego pępek (da Ci rady jak pępek pielęgnować) i sprawdzi czy dziecko nie jest odwodnione. Jeśli będziecie miały szczęście to także zważy dziecko. My niestety takiego szczęścia nie mieliśmy, bo położna nie miała ze sobą wagi. Jeśli stwierdzi, że z dzieckiem wszystko jest ok to przejdzie do oglądania Ciebie. Da Ci wskazówki jak się odżywiać, ile pić i jaki tryb życia prowadzić. Obejrzy ranę po porodzie i powie jak o nią dbać. Jeśli miałaś cesarskie cięcie (tak jak w moim przypadku) to również zdejmie szwy. Na samym końcu powinna dać Ci jeszcze wskazówki odnośnie szczepień i wizyt u lekarzy - pediatry i ortopedy, jeśli nie ma wskazań do innych specjalistów. Nasza położna jeszcze była na tyle miła, że zostawiła nam swój numer telefonu i powiedziała, że jak będziemy mieli jakieś pytania lub problemy to bez zastanowienia możemy do niej dzwonić nawet wieczorem. Pamiętacie dziewczyny - to jest praca położnych i one są właśnie po to, żeby Wam pomóc, nie robią tym żadnej łaski, więc jeśli jest potrzeba to z tej pomocy korzystajmy!
Na kolejną wizytę z położną mieliśmy się umówić jak pępek odpadnie, gdyż nasza położna chciała zaliczyć tylko dwie wizyty, ale możecie spokojnie skorzystać z aż 4 wizyt położnej w waszym domu, bo tyle refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia!
Ja ogólnie mam bardzo dobre wspomnienia z wizyty położnej w moim domu, gdyż kobieta mimo, że była trochę starsza to za to bardzo sympatyczna. A wy jakie macie wspomnienia?