Kiedy zbliżał się moment rozszerzenia diety (mój maluch za chwilkę miał skończyć pół roku), zastanawiałam się, czy odbędzie się to bez problemów, czy też będę musiała użyć różnych sposobów, by przekonać małego do nowych smaków i czy moje dziecko będzie „łasuchem” czy raczej „niejadkiem”? Inne mamy opowiadały o tym etapie w różny sposób: jedne wspominały, że wprowadzenie nowych smaków było uciążliwe, a inne nie pamiętały, by miały z tym problem. Wszystko zależało od tego, czy maluch lubi eksperymentować z nowymi smakami. W oka mgnieniu minął czas zastanawiania się i nadeszła pora praktyki.
Karmiłam mojego synka piersią, dlatego pediatra zalecił rozszerzenie diety od 6 miesiąca. Zdarza się jednak, że matki, które mają mniej pokarmu, a ich maluszki mało przybierają na wadze, pod kontrolą lekarza rozpoczynają rozszerzenie diety już w 5 miesiącu życia dziecka. Termin ten przesuwa się, jeśli karmisz niemowlę mlekiem modyfikowanym (również wprowadzanie nowych produktów rozpoczyna się od początku 5 miesiąca). Jedną z podpowiedzi dla Was, że nadszedł czas na nowości żywieniowe, mogą być pierwsze ząbki u pociechy. W wielu poradnikach można odnaleźć schematy, które zawierają informacje, co i kiedy powinnaś wprowadzić do diety niemowlaka, jednak możesz traktować je jako bazę, a nie wyznacznik. Każde dziecko jest inne i warto dany schemat dopasować do maleństwa. Porozmawiaj o tym z lekarzem. Pamiętaj, by rozpocząć rozszerzanie diety od produktów jednoskładnikowych. Każdy nowy składnik wprowadzaj powoli, uważnie obserwując dziecko i jego reakcje
Podajesz nowe dania, a maluszek odmawia? Nic dziwnego, nowe smaki różnią się od dotychczas znanego (Twoje mleko lub mleko modyfikowane). Nie rezygnuj po pierwszym razie. Gdybym poddała się po pierwszej próbie, mogłabym wyeliminować wszystkie nowości z menu mojego dziecka. Tym, czego potrzebujesz, jest cierpliwość oraz czas (nawet kilka tygodni). Do trzech razy sztuka? W tym przypadku może okazać się, że prób będzie o wiele więcej, ale nie zniechęcaj się zbyt szybko. Za dziesiątym razem może okazać się, że będzie to ulubione danie pociechy. Moja rada: co jakiś czas wracaj do dań i smaków, które na początku zostały odrzucone, zawsze nowe składniki dodawaj do już zaakceptowanych rzez dziecko. Możesz się mile zaskoczyć. Nie namawiaj jednak zbyt mocno, niech atmosfera jedzenia będzie swobodna i przyjemna. Pewne produkty na początku możesz mieszać z mlekiem (swoim lub modyfikowanym), bo ten smak Twoje dziecko lubi i to zachęci je do próbowania. Nie proponuj nowych dań kiedy maluszek jest najedzony lub chory (dziecko może być bardziej marudne, a nawet jeśli coś zje i wystąpi biegunka, nie będziesz wiedzieć, czy to z powodu choroby czy nowego produktu).
Moja koleżanka mówiła, że jej córeczka je „nowości” w niewielkich ilościach i zaniepokojona poszła skonsultować się z lekarzem. Specjalista poprosił, by opowiedziała, co w ciągu dnia zjada dziewczynka. Przyznał, że dziecko może jeść więcej, ale że porcje pozostają w normie. Jeśli masz wątpliwości, czy Twoje dziecko zjada odpowiednio duże i zróżnicowane posiłki, zapytaj o to swojego lekarza. Jeśli pediatra zauważy coś niepokojąco, na pewno zaleci odpowiednie badania.
Twój maluch powinien w ciągu dnia jeść około 4-5 posiłków. Ważne, aby nie przesadzić w drugą stronę i żeby maluch nie jadł cały czas. Jego organizm potrzebuje przerwy. 3-4 łyżeczki nowej potrawy wystarczą. Po każdej nowości nakarm dziecko również mlekiem.
W pierwszym półroczu maluch ssał mleko (z piersi czy też z butelki), w drugim półroczu te pokarmy, które możesz, podawaj łyżeczką. Łyżeczkę dobierz w sklepie odpowiednio do wieku dziecka. Ta pierwsza powinna być miękka, płaska i wąska.
Wraz z rozszerzeniem diety następuje przygotowanie maluszka do coraz częstszego gryzienia i żucia, co później ułatwi naukę mowy (w ten sposób maluch ćwiczy usta i język). Taki trening pozwoli później na bezproblemowe pogryzienie stałych pokarmów. Produkty na początku miksuj blenderem, a kiedy synek/córeczka radzi sobie z gryzieniem, wystarczy użyć sita lub widelca do rozgniatania. Kolejny etap to: siekanie potraw na małe kawałeczki (kiedy malec ma ząbki i potrafi gryźć). Nowe pokarmy podawaj maluszkowi, kiedy już potrafi siedzieć, bo w innej pozycji może się zakrztusić. Produkty glutenowe najlepiej wprowadzać jeszcze podczas karmienia piersią ok. 6 miesiąca życia.
Pediatra uczulił mnie na to, abym nie dosalała i nie dosładzana pokarmów dziecka. Dlaczego?
Niemowlę powinno poznać naturalny smak owoców, warzyw i innych produktów. Zawarty w nich cukier wystarcza maluszkowi, więc nie trzeba dosładzać dań sztucznie. Dania podawane maluszkowi powinny mieć łagodny smak. Maluch nie zna smaku cukru i soli, ani innych przypraw, których używają dorośli i nie brakuje mu go w diecie.
W mojej rodzinie mały Jaś jest alergikiem. Kiedy nadszedł czas na rozszerzenie diety, lekarz zalecił wprowadzanie produktów z większą ostrożnością niż u jego siostry Paulinki. Produkty powinny zostać wprowadzone osobno (zwykle 1 produkt na 3-4 dni, ale w przypadku alergika 1 produkt na tydzień), a jego mama uważnie obserwowała, jak na nie reaguje. Rozpocznij od jednoskładnikowych dań, by potem podawać dwuskładnikowe dania ze sprawdzonych produktów (ta zasada dotyczy nie tylko alergików). Oznaki, które mogą być związane z alergią na jedzenie to: bóle brzuszka, biegunka, kolka, wymioty, wysypka, czerwona szorstka skóra na policzkach, odparzona pupa, śluz lub krew w stolcu.
Oprócz tego lekarz wyeliminował z diety dziecka w pierwszym roku:
Żółtka nie wyeliminowano z diety Jasia, ale zlecono podawać później niż u zdrowego dziecka (w 11-tym zamiast w 7-mym miesiącu), a całe jajko dopiero w połowie drugiego roku.
Czas wprowadzania kolejnych potraw może wskazać ci lekarz pediatra lub dietetyk.
1. Powinny zostać zmiksowane, by maluszek się nimi nie zakrztusił. Dopiero około 8-10 miesiąca możesz pozostawić w zupce grudki (miękkie warzywa, mięso), z którymi maluch sobie poradzi.
2. Jakie warzywa powinny znaleźć się w zupie Twojego malucha? Na początek możesz zmiksować 2 warzywa na przykład: ziemniaki i marchewkę. Potem możesz zmieniać, dodawać i eksperymentować ze smakami, uważnie obserwując, jak maluch reaguje na zmiany. Polecam inne warzywa takie jak: kalafior, groszek, fasolka, seler, cukinia, dynia.
3. Mięso - ugotowane oddzielnie może być dodawane do zupy od około 7 miesiąca. Jakie mięso wybrać? Dla maluszka najlepsze będą kawałki: kurczaka, indyka, królika, czyli chude mięso. Później możesz sprawdzić, jak Twoje dziecko zareaguje na wołowinę lub cielęcinę. Mięso zmiksowane z resztą składników zupy wzbogaci ją o białko, składniki mineralne, witaminy. Dla maluszka około 7-8 miesiąca wystarczy dodać ok. 10 g mięsa. Mięso możesz co jakiś czas (np. raz w tygodniu) zamienić na rybę - ok. 10 miesiąca.
4. Co drugi dzień do zupki dodaj pół ugotowanego żółtka na twardo i również je zmiksuj.
5. Danie nie powinno być zbyt gorące, kiedy podajesz je maleństwu.
Jest dobra, ponieważ ma łagodny smak. Z czym można ją podawać? Oto sprawdzone „przepisy”:
Probiotyczne kaszki mogą pomóc w trawieniu nowych pokarmów. Jeśli maluch ma problem z brzuszkiem, np. ma zaparcia, skonsultuj z pediatrą, czy właśnie ten rodzaj kaszki będzie dla niego najlepszy.
Pamiętaj!
Wybieraj produkty z upraw ekologicznych i renomowanych gospodarstw. Gotuj potrawy na wodzie dobrej jakości. Jeśli decydujesz się na dania ze słoiczka, sprawdź datę ważności i producenta.