Moja starsza córka często chorowała, katar, ból gardła, czy chrypka były często stałymi dolegliwościami. Mimo częstych spacerów, aktywnego trybu życia i zdrowej i zróżnicowanej diety nie umiałyśmy poradzić sobie z częstymi przeziębieniami. Szukałam różnych preparatów na zwiększenie odporności córki, jednak te dostępne na sklepowych czy aptecznych półkach miały zwykle długi i skomplikowany skład, a ja ze względu na alergię córki wybieram produkty w miarę z krótkim i prostym składem produktów. Mama podpowiedziała mi o sposobach, które stosowali jej rodzice i tak postanowiłam spróbować skuteczności syropków domowej roboty. Moje ulubione to:
Co prawda jego zapach i smak jest dość intensywny, ale córka lubi czosnek więc jej to nie przeszkadza. Jeśli dziecko ma problem z zaakceptowaniem go, to możemy podać go w czasie posiłku lub deseru. Do przygotowania tego syropu potrzebujemy szklankę przegotowanej wody, 2 cytryny, 3 główki czosnku i miód. Ja zwykle dodaję gryczany, jednak on ma dość intensywny smak. Jeśli nie przypadł Wam do gustu, możecie użyć wielokwiatowego. Czosnek przeciskamy przez praskę, mieszamy z pozostałymi produktami i zostawiamy na noc. Syrop jest gotowy do picia. Ja w czasie infekcji podaję córce trzy razy dziennie po łyżeczce, a profilaktycznie raz dziennie zwykle rano.
Uwielbiam imbir i sama częstuję się syropem codziennie. Fantastycznie rozgrzewa w okresie zimowo-jesiennym. Do syropu potrzebujmy umyty (ja szoruję szczoteczką) i wyparzony kawałek imbiru. Kroimy go na cienkie plasterki, zalewamy wodą – ok 500 ml i gotujemy na wolnym ogniu około 30 minut. Dodajemy 3 łyżki miodu i mieszamy, aż powstanie gęsty syrop. Kiedy wystygnie, przelewamy go do szklanego słoiczka lub buteleczki.
Zwykle robię ten syrop z 4 dużych buraków, bo uwielbia go również mąż. Buraki dokładnie myję, również szoruję szczoteczką, a końcówki odcinam. W burakach wydrążamy otwory, sypiemy do nich cukier, wkładamy buraki do piekarnika do zmięknięcia. Nie powinien być zbyt gorący – ja zwykle nagrzewam go na 180 stopni, wyłączam, chwilę czekam i wkładam buraki na blasze. Kiedy buraki zmiękną, wytworzy się syrop, który przelewamy do szklanego słoiczka.
Te syropy są naszymi ulubionymi i stosujemy je wymiennie jednak codziennie, ponieważ systematyczne ich zażywanie może nam dać dobre efekty i stale będzie podwyższać odporność. Życzę Wam smacznego i chętnie przeczytam o Waszych domowych syropkach.