Bardzo dużo słyszy się ostatnio o kwasach Omega-3. Zewsząd płyną informacje na temat ich dobroczynnego działania. Na opakowaniach produktów żywnościowych producenci chwalą się ich zawartością, w aptekach promuje się preparaty na ich bazie, lekarze zalecają duży ich udział w diecie. Czy wiemy jednak wszystko o tych kwasach? Co tak naprawdę powinniśmy o nich wiedzieć w kontekście żywienia niemowląt i małych dzieci?
Kwasy Omega-3 jest to grupa kwasów należących do niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Nasz organizm nie potrafi ich sam syntetyzować, dlatego musimy mu je dostarczać wraz z codziennym pożywieniem. Do rodziny kwasów Omega-3 należą kwas α-linolenowy (ALA) oraz kwasy eikozapentaenowy (EPA) i dokozaheksaenowy (DHA).
Kwasy Omega-3 są w diecie dziecka niezbędne przede wszystkim ze względu na ich udział w prawidłowym rozwoju mózgu oraz układu nerwowego. Ich niedobór w diecie może nawet zahamować rozwój psychoruchowy dziecka. Ponadto kwasy te wpływają na prawidłowy rozwój siatkówki oka i procesy widzenia oraz układ krążenia. Wzmacniają one odporność dziecka, łagodzą stany zapalne, a nawet zapobiegają nadciśnieniu i miażdżycy w wieku późniejszym.
Kwasy Omega-3 znajdują się już w mleku matki i z czasem gdy rozszerzamy dietę malucha należy zadbać o to, by znalazły się one także w dostarczanym mu pożywieniu.
Głównym źródłem kwasów Omega-3 są przede wszystkim ryby, szczególnie morskie, oleje rybne (tran) oraz niektóre oleje roślinne np. olej rzepakowy.
Eksperci zalecają, by łączna ilość kwasów Omega-3 w codziennej diecie wynosiła 150-200 mg, co odpowiada średnio około 1 łyżeczce śledzia lub łososia dziennie. W żadnych innych produktach spożywczych zawartość tych kwasów nie jest na takim poziomie, dlatego tak bardzo zaleca się spożywanie ryb. Jednak w Polsce jest ono dość niskie, a dodatkowo małym dzieciom nie zaleca się spożywania ryb częściej niż 1-2 razy w tygodniu ze względu na możliwą zawartość zanieczyszczeń środowiskowych. Dlatego w tej sytuacji warto wybierać gotowe produkty dla niemowląt z dodatkiem ryb lub oleju rzepakowego, naturalnych źródeł kwasów Omega–3. Jeżeli już nie karmisz piersią, możesz również zdecydować się na mleko zawierające te cenne kwasy. W ten sposób zmniejszymy ryzyko niedoboru kwasów Omega-3 w diecie naszych maluchów.
Żeby zapewnić mojemu 17 miesięcznemu dziecku optymalną ilość kwasów Omega-3 , co najmniej raz w tygodniu podaję na obiad rybę, która na szczęście mu smakuje. Do deserów dodaję odrobinę orzechów i migdałów (na szczęście mój maluch nie jest na nie uczulony). Dobrze sprawdzają się u nas także jako samodzielna przekąska. W przyszłości planuję też rozpoczęcie podawania tranu. Na szczęście w dzisiejszych czasach jest duży wybór i można go kupić w różnych smakach i postaciach, np. syropu czy kapsułek. Mam nadzieję, że dziecko je polubi, a ja będę miała pewność, że dzięki temu będzie się dobrze rozwijał.