Chciałabym podzielić się z wami historią mojej bliskiej koleżanki. Całkiem niedawno, dokładnie tydzień temu, urodziła pięknego dużego chłopca. Na pozór wszystko było w porządku, jednak zaniepokoiło ją nieco zbyt opuchnięte jąderko synka. Zgłosiła to niezwłocznie lekarzowi. Dziecko zabrano na dokładniejsze badanie i niestety okazało się, że synek koleżanki ma skręt jąderka. Bardzo zdenerwowało to świeżo upieczoną mamę, gdyż maluszka przewieziono natychmiast do innego szpitala w celu wykonania zabiegu operacyjnego.
Jak się okazuje skręt jądra jest stanem nagłym i samoistnym. Nie da się go przewidzieć. Występuje u dzieci i młodzieży jednak bardzo często zdarza się u noworodków, u których przyczyną takiego stanu rzeczy może być wysiłek związany z porodem. Najprościej rzecz ujmując jest to owinięcie się jądra wokół powrózka nasiennego, zawierającego tętnicę nasieniowodu. Stan ten doprowadza do odcięcia dopływu krwi.
Skręt jądra wymaga natychmiastowej interwencji lekarza chirurga. Określa się, że aby nie doszło do martwicy spowodowanej niedokrwieniem jądra lub nieodwracalnego upośledzenia funkcji tego narządu zabieg operacyjny powinien być wykonany w ciągu maksymalnie 6 godziny od wystąpienia objawów. Dlatego właśnie tak ważne jest, gdy zauważymy jakiekolwiek objawy skrętu jądra, aby natychmiast udać się z dzieckiem do lekarza lub bezpośrednio na pogotowie ratunkowe (najlepiej od razu zdecydować się na szpital, który posiada oddział chirurgii dziecięcej). Zabieg polega na otwarciu worka mosznowego, uwolnieniu przewózka nasiennego oraz umocowaniu jądra w mosznie. Jedynie w przypadku martwicy jądra lub poważnych komplikacji chirurg może zdecydować o usunięciu jąderka.
Najczęściej jest to ostry i silny ból jądra, który występuje nagle i któremu towarzyszy obrzęk. Ból może promieniować w kierunku podbrzusza i pachwiny. Może dojść do zaczerwieniania worka mosznowego, a także mogą występować nudności i wymioty. Bardzo rzadko u małych chłopców i niemowląt schorzenie to może występować bezboleśnie dlatego należy zwracać uwagę na wszelkie nietypowe obrzęki czy zaczerwienienia jąder.
Niestety w przypadku synka mojej koleżanki konieczne było usunięcie jąderka. Nie jest to być może najszczęśliwsze zakończenie, jednak młodzi rodzice cieszą się, że obecnie już wszystko jest dobrze, a mały Krzyś po tygodniowym pobycie w szpitalu jest już z nimi w domu. Normalnie jest to zabieg jednodniowy, jednak u noworodka doszło do stanu zapalnego i musiał pozostać w szpitalu pod obserwacją. Teraz rodzice będą musieli się zgłosić jeszcze na kilka kontrolnych wizyt w poradni chirurgicznej, a następnie jeśli nic nie będzie się działo czeka ich jeszcze jedna wizyta kontrolna kiedy maluch skończy roczek.