W dzisiejszych czasach wiele kobiet ma problem z donoszeniem ciąży. Ja również do nich należę. Niestety straciłam dwie ciąże w 7 i 10 tygodniu. Mój lekarz stwierdził, że to przypadek. Natomiast ja tak wcale nie uważałam.
Trafiłam do innego lekarza, który powiedział, że trzeba znaleźć przyczynę moich poronień. A w tym celu należy wykonać konkretne badania. Jednym z tych badań okazały się przeciwciała antyfosfolipidowe. Oprócz problemów hormonalnych, wad macicy i chorób genetycznych są często przyczyną poronień.
Przeciwciała antyfosfolipidowe to inaczej przeciwciała APA. Wykrywane są w chorobie autoimmunologicznej określanej APS lub zespołem antyfosfolipidowym. Obecność tych przeciwciał powoduje nadmierną krzepliwość krwi.
Przyczyniają się do poronień płodu we wczesnych tygodniach ciąży. Tworząc zakrzepy w łożysku. W efekcie czego zarodek się nie rozwija i obumiera.
Polega na pobraniu próbki krwi. Następnie stwierdza się obecność tych przeciwciał w trzech klasach: IgG,IgM,IgA.
Jeśli wynik jest pozytywny na obecność przeciwciał to wystarczy w ciąży podawanie podskórnie zastrzyków z heparyną, a niekiedy lekarze przepisują dawki kwasu acetylosalicylowego w postaci tabletek i to też odnosi skutek.
Ja jestem żywym przykładem na to, że dzięki codziennie zażywanej tabletce przeciwzakrzepowej, udało mi się donosić ciążę i urodzić śliczną córeczkę.