Ciężarna kobieta w myśl art. 39 ust. 2 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawa o ruchu drogowym: „Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy (…)2) kobiety o widocznej ciąży;”
Z jednej strony mamy prawo jeździć bez zapiętych pasów bezpieczeństwa a z drugiej strony powinna być to nasza indywidualna decyzja. Same musimy ocenić i podjąć decyzję o zapięciu lub nie pasów. Niezapięcie pasów w przypadku kolizji czy wypadku może doprowadzić do śmiertelnych obrażeń lub wypadnięcia przez przednią szybę. Zapięte pasy bezpieczeństwa mogą w czasie kolizji doprowadzić do ucisku na brzuch i tym samym może spowodować odklejenie łożyska, pęknięcie macicy bądź obrażenia dziecka.
Jeśli jeździmy samochodem w ciąży musimy pamiętać przede wszystkim o ostrożności, której nigdy za wiele bo jak wiadomo nie da się przewidzieć zachowania innych użytkowników drogi, ponadto najlepiej żeby w 2 i 3 trymestrze starać się nie prowadzić samochodu bo w razie kolizji czy też gwałtownego hamowania uniknąć uderzenia brzuchem o kierownicę.
Trzeba pamiętać o odpowiedniej technice zapięcia pasów. Piersiowa część pasa powinna być zapięta „normalnie” a biodrową część należy przeprowadzić poniżej brzucha i oprzeć na kościach miednicy. Dodatkowo, żeby uniknąć przesuwania się pasa można użyć specjalnego adaptera do pasów bezpieczeństwa dla kobiet w ciąży.
Adapter jest to podkładka, którą układamy pod pośladkami, posiadającą pętle na pas, która przechodzi pomiędzy udami a zapinana jest na rzep lub zatrzask.
Dzwoniąc na pogotowie ratunkowe nr 999 lub 112 trzeba zawsze powiedzieć, że w kolizji uczestniczyła kobieta w ciąży. Bezwzględnie po każdej kolizji trzeba niezwłocznie udać się do lekarza ginekologa lub szpitala w celu wykonania USG. Konieczne jest sprawdzenie czy z Maluszkiem wszystko w porządku i czy nie odkleiło się łożysko.
Jeżdżąc samochodem w czasie ciąży zawsze zapinałam pasy bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw stwierdziłam, że bezpieczniej dla mnie i przede wszystkim dla mojego dziecka będzie najbezpieczniejsze. Nie miałam adaptera ale zapinałam pas pod brzuchem.
Po kolizji, której byłam uczestnikiem niezwłocznie udałam się do szpitala (zabrała mnie karetka pogotowia) w celu sprawdzenia czy nic się mojemu dziecku nie stało. Mimo, że po jakimś czasie zaczęłam czuć ruchy wolałam wszystko dokładnie sprawdzić. Na całe szczęście z Maluszkiem było wszystko w porządku.
Drogie mamy pamiętajcie o bezpieczeństwie swoim i swoich Maluszków a w razie kolizji koniecznie udajcie się do szpitala sprawdzić czy nic złego się nie dzieje.