Jest wiele metod na zwiększenie odporności – zarówno u maluszków, jak i u dzieci w wieku przedszkolnym. Niektóre z nich są może kontrowersyjne, albo też nie do końca zgodne z naszymi zasadami i przekonaniami. Postanowiłam opisać sposoby na zwiększanie odporności u dzieci, których skuteczność sprawdziłam osobiście :-)
Spotkałam się z ogólnym przekonaniem, że dziecko to powinno być „opatulone” najlepiej pod 2 kocami i wygrzane … nic bardziej błędnego! Jak przyzwyczaimy szkraba do tego, że ciągle jest mu cieplutko to wówczas przy pierwszym chłodniejszym dniu może się przeziębić. Pamiętajmy, że optymalna temperatura w mieszkaniu to 21 stopni Celsjusza, a nie … 30!
Nie ważne czy ciepło czy zimno … czy wieje, czy pada! Pamiętajmy o tym, aby wietrzyć pomieszczenia przynajmniej raz dziennie! Od razu dziecko nie zmarznie, a świeższe powietrze z pewnością dobrze mu zrobi.
Pamiętajmy o tym, że maluszek powinien mieć jedną warstwę ubrań więcej niż my. To że zimą zapakujemy go do wózka w grubym swetrze, kombinezonie, kocu i śpiworku … wcale nie ochroni go od choroby, a raczej zwiększy ryzyko zachorowania! Malec będzie jedynie spocony i z pewnością nie będzie się czuł komfortowo.
Bez względu na pogodę, czy jest mróz czy pada deszcz … - należy spacerować z dzieckiem! W naszym przypadku było to około 30-45 minut zimą. Niektórzy zalecają również 2 godzinne spacery, ale osobiście sama nie wytrzymałabym tyle na mrozie. Choć wiem, że powinnam nie patrzeć na swoją sferę komfortu, lecz na brzdąca.
Zwalczaj w zarodku drobne infekcje! To, że malec ma katar bądź lekki kaszel nie jest powodem, żeby od razu biec z nim do lekarza! W przychodni będzie narażony na zylion bakterii i wirusów – i to właśnie zagwarantuje nam jakieś choróbsko!
Podobnie z temperaturą… spróbuj najpierw sama ją zbić podając na to odpowiedni syrop, który można znaleźć w aptece.
Ja osobiście w takich wypadkach „zwykłego przeziębienia” stosowałam naturalny syrop z bzu (łyżeczka do herbaty), herbatki z lipy czy witaminę C i zazwyczaj działało :-)
P.S. Jeśli objawy się utrzymują – wówczas z konieczności udaj się do lekarza, bądź zamów wizytę domową.
Pamiętajcie proszę, że to moje subiektywne rady i sprawdzone tylko i wyłącznie przeze mnie i moją rodzinkę :-)