Słodycze i słone przekąski uwielbiają wszyscy - zarówno dorośli, jak i dzieci. Niewielu z nas zdaje sobie jednak sprawę, że większość z naszych ulubionych łakoci zawiera olej palmowy.
Jest to olej pozyskiwany z owoców palmy olejowej jest najtańszym, a zatem i najczęściej wykorzystywanym olejem na świecie.
Wykorzystuje się go do produkcji m.in. kremu czekoladowego, margaryny, batoników, mleka w proszku, czekolady, pralinek, chipsów, słonych przekąsek, a co najgorsze również i tych produktów reklamowanych jako zdrowe.
Znajduje się on nie tylko w żywności, ale również i w kosmetykach takich jak: szampony, balsamy, mydło, odżywki do włosów...
Pierwotnie olej palmowy ma barwę pomarańczowo-czerwoną i jest bogaty w wartości odżywcze. Zawiera betakaroten, witaminę E i antyoksydanty. W przemyśle spożywczym stosuje się jednak olej rafinowany, czyli poddaje się go obróbce termicznej powyżej 200 stopni C. Obróbka cieplna usuwa zapach i niszczy naturalne składniki odżywcze, ale przedłuża termin ważności, nadaje odpowiednią konsystencję oraz umożliwia przechowywanie w temperaturze pokojowej. W wyniku rafinacji w oleju pojawiają się szkodliwe substancje GE i 3-MCPD, które mają właściwości rakotwórcze i genotoksyczne. Oznacza to, że w długim okresie mogą uszkadzać DNA komórek i powodować raka.
Wg. Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), olej palmowy stosowany w naszej żywności ma najwyższe poziomy rakotwórczych substancji GE i 3-MCPD spośród wszystkich olejów roślinnych.
Europejscy naukowcy twierdzą, że stopień narażenia zdrowia młodzieży przez rakotwórcze związki GE i 3-MCPD przekracza dwukrotnie bezpieczną dawkę, a w przypadku niemowląt i małych dzieci aż 10-krotnie (zakładając, że karmi się je wyłącznie produktami przetworzonymi - mlekiem i mieszankami w proszku i słoiczkach).
Rafinowany olej palmowy jest też częstą przyczyną otyłości, cukrzycy typu II a także powoduje on powstawanie złogów cholesterolowych, które zatykają naczynia krwionośne, co prowadzi do zawałów.
Wiemy już, jak bardzo szkodliwy jest dla nas olej palmowy. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że jego produkcja prowadzi także to śmierci niewinnych istot zamieszkujących lasy deszczowe Malezji i Indonezji. Cichymi ofiarami olejowego koncernu są orangutany. Dlaczego? Ponieważ zapotrzebowanie na olej palmowy rośnie, wykorzystuje się go w coraz szerszej gamie produktów. By rozszerzyć produkcję wypalane są lasy deszczowe, które są naturalnym siedliskiem tych zwierząt, by następnie zasadzić w ich miejsce palmy olejowe. W ciągu ostatnich 60 lat populacja orangutanów żyjących na Borneo spadła o 60%, a sumatrzańskich o 80%. Te zwierzęta skazane zostały na wyginięcie. Zagrożone wyginięciem są jednak nie tylko orangutany. Dotyczy to też tygrysów sumatrzańskich, nosorożców i słoni!
Pożar lasów deszczowych powoduje emisję ogromnych ilości dwutlenku węgla. Indonezja stała się jednym z największych (zaraz po Chinach i USA emitentem gazów cieplarnianych, co wpływa na ekosystem całej naszej planety!
50 lat temu lasy deszczowe zajmowały ok. 80% powierzchni Sumatry i Borneo. W tej chwili jest to mniej niż 50% a proces wciąż trwa. W takim tempie produkcji oleju, do 2022 zniknie 90% lasów deszczowych, a co za tym idzie zginą wszystkie żyjące tam zwierzęta.
Nie musicie oczywiście rezygnować z łakoci, bądźcie jednak świadomi, co jecie i co podajecie swoim dzieciom. Producenci często oszukują nas, reklamując produkt np. jako idealną przekąskę dla dziecka, zawierającą mleko, kakao, czy orzechy. Prawdą jest jednak, że i tak przeważającą ilością jest cukier i olej palmowy. Warto czytać etykiety i wiedzieć, co tak naprawdę kryje się za nazwą oleju palmowego.