Ciąża i poród (573 Wątki)
11420 Odsłony
390 Komentarze
Chciałam Was zapytać, co stosowałyście w higienie połogowej, zwłaszcza po nacięciu krocza, co polecacie i jakie macie doświadczenia z różnymi preparatami. Moim odkryciem było naturalne mydełko w płynie z nanosrebrem. Szczerze polecam, u mnie zdziałało cuda. Jest do nabycia w aptece, za około 10 zł. Szukałam też u siebie w Rossmannie, ale nie znalazłam tego cuda. Zaraz po porodzie, jeszcze w szpitalu, wykorzystywałam zwykłe szare mydło i płyn do higieny intymnej do podmywania, ale to nie przynosiło ulgi ani oczekiwanych rezultatów. Podobno cuda działa też samo bardzo częste wietrzenie. Jak było u Was?
2020-09-16 15:28
Rena ja miałam stosunkowo bardzo późno pionizację akurat wieczorem około 22-23 mogłam byc spokojnie pionizowana ale położna mnie zbyła pewnie jej się nie chciało i miałam na drugi dzień o 8 rano nie wspominam tego za dobrze . Jednak nie mialam tak jak Ty od razu wróciło mi czucie w dwóch nogach
2020-09-16 11:58
DoNiWE, tak. Jednak muszą Cię dobrze znieczulić. I zanim znieczulenie zejdzie to mija kilka godzin. Teraz i tak bardzo szybko pionizują, bo podobno dzięki temu szybciej wraca się do formy. Jednak w tamtym momencie marzy się tylko o dalszym leżeniu.
2020-09-16 09:29
a to po każdej cesarce Zawsze taki niedowlad wystepuje????
2020-09-15 12:18
Oj taki brak kontroli nad ciałem to coś strasznego. Umysł sprawny, a zero władzy. Mi zneiczulenie z jednej strony gorzej schodziło. Próbowali mnie spionizować i jedną nogą ruszałam, a drugiej nawet nie czułam. Na szczęście po kilku godzinach nie było już z tym problemu.
2020-09-15 11:14
Najlepsze są naturalne mydełka i często Tantum rosa bardzo pomaga. Ja ciągle się podmywalam bo miałam jakiegoś bzika na tym punkcie.
2020-09-15 08:04
Darulka.a jak mogę zapytać teraz zdrowa córeczką ile.juz ma???
2020-09-14 22:44
Dziekuje dziewczyny, wasze słowa dużo pomagają i podnoszą na duchu :)
2020-09-14 21:18
Darulka oj to bardzo przykre,współczuje.operacja na takim malutkim dzieciątku no masakra.przeżycia nie do opisania.teraz zyczę ci żebyś nie musiała tego przeżywac jeszcze raz.
