Ciąża i poród (573 Wątki)
Drogie mamy, dziś w nocy dostałam \"napad płaczu\" i nie mam żadnej depresji, oraz nie pomyślałam o niczym przykrym. Po prostu wstałam z łóżka i nagle zaczęłam płakać bez powodu :o myślę że to jedna z objawów przed porodem jakieś wahania hormonalne nie mam pojęcia, mogę się mylić, ale to było dziwne! Szukałam też jakiś porad na ten temat i bardzo rzadko się zdarza takie coś więc za dużo się nie dowiedziałam. I jeszcze raz powtarzam że to napewno nie jest depresja ;) miałam też poprzedniej nocy ból brzucha jak przy okresie, ale przeszło i się więcej nie powtórzyło. Wczoraj posprzatałam też pokój na błysk i nie wiem czy ze względu na to że święta idą czy też przez jakieś przeczucia. A termin porodu dopiero na 14-stego mają. Aktualnie ukończony 35 tc. Co myślicie o tym? Zbilżam się do porodu czy to tylko jakieś moje błędne rozumowania?
2019-11-18 13:27
U nas światła były pogaszone. Tzn jak ktoś potrzebował to nad głową było takie światełko nocne. Nie tak raniło było takie przyciemnione
2019-11-18 10:10
Ja rodziłam w okropne upały, ale szpital nowy, klimatyzowany to nawet nie wiedziałam jak jest na podwórku. Szyby były na całą ścianę, ale takie wrażenie się miało jakby było pochmurno. Plus przez większość czasu rolety miałyśmy zasłonięte. A światło to położne same nam podpowiedziały sposób, jak to zrobić. Na sali te światła były mocne. Kazały nam zapalić w łazience i uchylić drzwi. Pokój dwuosobowy, więc tamte światło dało fajny i wystarczający poblask.
2019-11-17 18:02
Natinka to w szpitalu, w którym rodziłam, miałabyś problem zasnąć nawet w nocy, bo światła na salach musiały być włączone. Jedynie te kobiety, które leżały na sali przed porodem, mogły mieć zgaszone światło.
2019-11-17 11:16
Ja rodzilam jak był okres zimowy i było strasznie gorąco , stary szpital stare grzejniki na szczęście dało się przykręcić , mi było wiecznie gorąco i zakręcałam grzejnik , ale później jak już byłam po porodzie to byłam w innej sali gdzie były grzejniki żeliwne i brak opcji przykręcenia . Przerażała mnie myśl sali 4 osobowej na szczęście dostałam dwuosobowy a później już byłam sama i było mi na odwrót wręcz zimno. Ale mimo wszystko dla mnie zimna jest dużo lepsza niz lato i upał w szpitalu gdzie nie ma nawet klimatyzacji
2019-11-17 11:05
Ja nie chrapię ale przecież nawet w ciąży nie trzeba być tylko wystarczy krzywa przegroda nosowa. Takie komentarze są zbędne bo to czynniki nie zależne od nas a te komentarze brzmią jakby ktoś specjalnie chrapal bo brak mu kultury
2019-11-16 23:29
Aneczka dokładnie ja nigdy nie chrapalam ale ostatnio mąż mówi że chrapię w ciąży chrapalam pod wpływem hormonow czstso się chrapie a że ciąża to też burza hormonów to i większość przyszłych mam chrapie.
2019-11-16 22:05
Nie trzeba być w ciazy żeby chrapać. Nie zawsze mamy na to wpływ. Czasami wiąże się z chorobami więc takie komentarze nie są na miejscu.
2019-11-16 19:59
Kurczę, ja nie kojarzę, aby towarzyszki jakoś chrapały szczególnie. A położne nie powinny tak komentować. To jednak nieuprzejme.
