Ocet w ciąży

martyna czasami własnie trafia się na takie osoby 

Martyna najwidoczniej trafiłaś na panie ktire były w pracy za karę.. 

Mi twz zaraz łzy lecą po pobraniu i katar mam z automatu. Już trzy razy za mną, a ile pewnie przede mną 

To wszystko było zimą więc ciągle to ubieranie, rozbieranie. I wyciąganie go na tą zimnote....

Tak tak pani doktor dala skierowanie, i właśnie mówiła że jak wynik będzie pozytywny to odezwie się sanepid..

Najgorsze było to że syn zapalenie pluc. Byliśmy na przrswoegleniu pluc w szpitalu.. wróciliśmy do domu. Później z wynikami na osłuchanie do pani doktor. I jest poprawa. Mówi że antybiot tobi swoje.. Ale da skierowanie na covid. Ja oczy wywaliłam... 

Ubrałam go, wróciliśmy do domu, i około SMS że mamy podjechać o 18 koło szpitala na pobranie wymazu. Znowu ubierałam go... 

W samochodzie płacz. Nawet telefon nie pomógł... 

I później dom.. 

 Nie mogłam pojąć tego że dziecko ma zapalenie pluc I jest poprawa to koła sobie darować już tego covida. Jak on nie miał siły oddychać a jak zaczal  płakał, to myślałam że mi serce pęknie normalnie.... 

Ja miałam idąc do szpitala na poród. Wsadzili patyk trochę łzy polezlca nic strasznego a ludzie mówią że to tak boli... 

Martyna a to lekarz może zgłosić na badanie? Chyba w takim przypadku wyjścia nie ma bo może się sanepid odezwać jak lekarz zgłosi a się nie wstawimy na szczepienie. Mimo wszystko męczarnia dla dzieci i to jeszcze z dwóch dziurek. Pamiętam jak ja się stresowalam, a miałam pobierane już dwa razy przez nos i gardło dla dorosłej osoby nic przyjemnego a co dopiero dla takiego maluszka . 

My w aucie jeszcze nie mieliśmy.  Ja mialam 2x w szpitalu, dla mnie test to było strasznie nieprzyjemne bo lekarz tak głęboko włożył ten patyk, no coś okropnego.