Ciąża i poród (436 Wątki)
Rodząca z covid, a dziecko
Data utworzenia : 2021-04-14 21:21 | Ostatni komentarz 2022-02-24 22:00
Nadszedł czas kiedy to zaczęłam się obawiać, a jeśli podczas przyjęcia na oddział będę pozytywna. Wiadomo czeka mnie w takiej sytuacji cesarka, ale co z dzieckiem. Tu na forum różne wersje czytałam dlatego poszperałam trochę i podzielę się z Wami co znalazłam. Może ktoś z Was ma jakieś nowsze wytyczne, albo zmiany. Ja na chwile obecną znalazłam zapiski z lipca 2020.
„W przypadku kobiet zakażonych koronawirusem izolacja może być zakończona wtedy, kiedy testy wykonane u matki zakażonej będą ujemne dwukrotnie w odstępie 24 godzin. Noworodek urodzony w stanie dobrym optymalnie powinien być zaopatrywany w miejscu, gdzie będzie przebywał w izolacji od swojej mamy. Zaleca się wczesną kąpiel noworodka. Izolowane bezpośrednio po urodzeniu noworodki matek COVID 19 wymagają wnikliwej obserwacji przebiegu adaptacji do samodzielnego życia w postaci ciągłego pomiaru saturacji i monitorowania czynności życiowych. Szczepienie przeciw gruźlicy należy odroczyć do czasu uzyskania ujemnego wyniku testów w kierunku CoV-2 u noworodka. Poza tym postępowanie wobec noworodka nie odbiega od rutynowego. W przypadku wątpliwości miejsce izolacji powinien wyznaczyć Konsultant Wojewódzki w dziedzinie neonatologii.”
Ponadto jest tam napisane, że jeśli dziecko posiada ujemny test na covid to jeśli nie ma żadnych przeciwskazań może zostać wypisany po 2 dobach, ale jeśli ktoś z domowników jest na kwarantannie to tego oczywiście nie zrobią. Zważywszy na to, że mama jest dodatnia to ojciec przecież będzie na kwarantannie także chyba tu istnieje tylko opcja jeśli ktoś inny z rodziny zaopiekuje się malcem.
Te informacje znalazłam w standardach medycznych. Na stronie Ministerstwa Zdrowia znajduje się ten sam tekst. Nowych aktualności nie znalazłam niestety tak naprawdę
https://www.standardy.pl/newsy/id/251
Macie może jakieś inne wiarygodne informacje jak to naprawdę teraz wygląda ? Czy szpitale mogą same jednak ustalać swoje zasady w takiej sytuacji czy muszą się twardo trzymać tych wytycznych ?
2022-01-24 12:27
Maziula a może wycieczki jak już będzie mega śpiący nie przyszło ci w autku
2022-01-24 08:48
a ktoras z was jechala z niemowlakiem 500 km ?
2022-01-23 20:56
My z Reguły w dłuższe trasy wybieralismy się 5 rano żeby dziecko spało albo jak w dzień to w porze drzemki wtedy takie trasy 2-3 godzinne spokoj murowany
2022-01-23 19:31
mam właśnie to samo.. ryk, chęć wyskoczenia z fotelika.. ciężko małego zabawić, a jutro wizyta u lekarza 40 km od nas, aż nie chce mi się o tym myśleć.
2022-01-23 19:28
ja jak jadę z moim 10km to wracamy w krzykach całą drogę ;/
córka jak miała 4 miesiące to już miała w ciągu miesiąca dwie wycieczki na 250km . Było ciężko bo najgorzej było jak chciała mleko, a byliśmy na autostradzie, a zjechać się nie dało. Na szczęście ona dużo spała w podróży. Mój mały ma problem zasnąć czasem i jak nie zaśnie to są krzyki bo chce spać, a nie potrafi
2022-01-23 14:31
No my właśnie bliskich mamy kawałek drogi od nas i się zastanawiam kiedy możemy pojechać, bo w tym foteliku pierwszym to tak średnio wygodnie się wydaje dla dziecka..
2022-01-23 04:07
No to u nas takie wycieczki 40km to raz na dwa tygodnie jak do rodziny jedziemy;)
2022-01-22 21:46
Jak moja córka miała 10 miesięcy to pojechaliśmy w taką dłuższą trasę 4 godzinna i ciężko. Ciężko było córce to siedzieć w foteliku i nawet bajki na telefonie nie dawały rady. No Ale biorąc pod uwagę wrażenia na miejscu uważam że warto było się przemęczyć. W pierwszą stronę mało spała więc było gorzej ale wracaliśmy to większą połowę przespała. Dla mnie to było strasznie stresujące ale chyba warto było