Ciąża i poród (573 Wątki)
„Rodzę i wychodzę” czyli nowa forma porodów, która pojawia się w polskich porodówkach. W szpitalu na Dolnym Śląsku pojawiła się całkiem nowa opcja, w której to 4h od urodzenia można już wyjść z dzieckiem do domu i wcale to nie jest wypis na żądanie.
Jak to wygląda w praktyce :
- kobieta z dzieckiem może wyjść do domu po około 4h od porodu
- badania przesiewowe, szczepienia zapewnia szpital. Przy wypisie otrzymuje się skierowanie do poradni neonatologicznej , w której to do 48h od wyjścia można wykonać szczepienia i badania przesiewowe. Podczas tej wizyty zarówno i mama jak dziecko zostaną zbadane przez lekarzy by sprawdzić czy wszystko jest w porządku.
- jeśli poród lub ciążą była obarczona powikłaniami wtedy trzeba się wypisać na własne żądanie, nie ma możliwości wyjścia w trybie zwykłym.
- jeśli po wyjściu do domu nastąpią jakieś komplikacje można się skontaktować telefonicznie ze szpitalem lub przyjechać na oddział. W tedy lekarze zdecydują czy jest konieczność ponownego przyjęcia na oddział matki i dziecka.
Co myślicie o takich porodach ? Zdecydowałybyście się na takie szybkie wyjście gdybyście miały taką możliwość ? Ja osobiście bym się nie zdecydowała jednak czuję się bezpieczniej będąc pod stałą opieką w szpitalu. Uważam, że 48h po porodzie to nie jest dużo i tyle można się przemęczyć w szpitalu .
2021-07-28 15:42
kazdy ma wolna wole i robi co uwaza.
mimo wszystko mysle ze znalalzaby sie spora ilosc zwolenniczek takiego rozwiazania
2021-07-28 14:03
Ja tam wolę poleżeć w szpitalu, niech zrobią to co muszą i tyle. Tam wszystko jest na miejscu.
2021-07-28 13:00 | Post edytowany:2021-07-28 13:04
Anoosk, kiedyś kobiety to i w polu rodziły dzieci, ale ja bym do tych czasów nie chciała wracać. Bo ile kobiet i dzieci podczas tych porodów umierało? Bo niestety jakakolwiek komplikacja już bardzo często oznaczała śmierć albo matki albo dla dziecka albo dla obojga. Ja sama miałam wywoływany poród ze względu na nadciśnienie, czekanie na poród samoistny mogło się dla mnie źle skończyć, bo nadciśnienie indukowane ciążą jest bardzo niebezpieczne. A w szpitalu jednak masz przy sobie armię lekarzy, którzy ci natychmiast udzielą pomocy.
Teraz to samo, jak rodzisz w domu, to też bierzesz na siebie ryzyko, że w razie czego będzie trzeba jechać do szpitala i mogą nie zdążyć udzielić ci pomocy, bo czasem na interwencję jest tylko kilka minut. Dlatego ja bym się nie zdecydowała na poród w domu.
paula, przecież wcale nie musisz się zgadzać na szczepienie dziecka w szpitalu, to o co ona walczyła? Sama leżałam z taką w szpitalu, co nie chciała szczepić dziecka od razu na WZW i gruźlicę, tylko zrobić to później na własną rękę, bo coś tam, to jej nikt problemu nie robił.
2021-07-28 10:09
No jak dla mnie to też więcej roboty bo samemu trzeba znowu zapakować to dziecko do auta i jechać do szpitala.
2021-07-26 14:44
Więcej kłopotu i ryzyka niż to warte choć znajdą się też ryzykantki. Nie świadome do końca na co się piszą. Wielu rodziców dziś chce być mądrzejszych niż lekarze. Co do kwestii szczepień znałam taką co walczyła by nie szczepić dzieci w szpitalu. Nigdy bym się nie zdecydowała wyjść tak szybko do domu. Czy taka kobieta ma siły pakować się do domu po porodzie . Mi bo to przez myśl nie przeszło.
2021-07-26 14:29
I porody w domach coraz popularniejsze :) ostatnio na szkole rodzenia na spotkaniu dla kobiet w kolejnych ciążach jedna dziewczyna opowiadała, że teraz trzecie dziecko planuje rodzić w domu.
Paula no tak, wtedy po wyjściu po 4h sama musisz w kolejne dni załatwić i badania i szczepienia. Więcej zachodu tak naprawdę. A co do żółtaczki to syn w szpitalu nie miał, wyszła mu w 4 dobie jak już byliśmy w domu.
2021-07-26 13:04
a kiedys w ogole sie nie rodzilo w szpitalu ;) wiele jest wsi np gdzie dalej sa praktykowane porody w domach
2021-07-25 22:06
Ja też bym się nie zdecydowała to dla mnie by było za duże ryzyko i bym się bała
