Urodziłam dziecko czy tak mogą mówić mamy po cięciu ?

W przypadku adopcji jest bardzo trudno. Jest dużo warunków które trzeba spełnić, papierologi do wypełnienia a i nie jest to tak szybko trochę czasu zajmuje

No tak bo niektórzy myślą też że weda sobie i wybiorą dziecko niczym na zakupach wybiera się produktu które a się kupi a tak to nie działa nie można sobie wybrać całkiem itd 

Na pewno wiele rzeczy można obejść niestety nasze prawo jest dziurawe . Nawet nie zdajemy sobie sprawy ile kobiet jest w stanie urodzić komuś dziecko za pieniądze , ale na pewno są też takie sytuacje kiedy takie kobiety zmieniają zdanie. Przecież jest więź z dzieckiem ja sobie nie wyobrażam żebym mogła się posunąć do takiego czynu . 

Jeżeli chodzi o adopcję to jak wspomniała Aisa droga jest bardzo długa wiele trzeba przejść . I nie zawsze jest tak jak sobie to wymarzyliśmy . Moja koleżanka nie mogła miec dzieci i z mężem zdecydowali się na adopcje jak mi opowiadała to trochę tak wcisnęli im rodzeństwo i ma z nimi problemy. Starszy budzi się w nocy płacze bo przeżywa traumę , młodszy nie słucha . Podziwiam takie osoby ja bym chyba nie potrafiła zająć się dziećmi z problemami . Chociaż serce pęka jak widzi się te wszystkie dzieci porzucone . 

Przy surogatce zawsze można powiedzieć że dziecko z kochanka a ona go nie chce i po problemie bo ojciec zostaje z wszystkimi prawami. Adopcja wiem że nie jest łatwa ale warto próbować. Szkoda że przez takie beznadziejne procedury dzieci nie mogą wychowac się w normalnej rodzinie. Ja rozumiem że kazdy chce żeby to dziecko trafiło w dobre ręce ale rodzice przed zrobieniem dzieci nie mają takich testów a jednak większość sobie radzi z wychowaniem. Ważne są warunki ale też bez przesady bo w biedzie też dzieci się wychowują i są szczęśliwe więc myślę że rodzina z normalnym progiem dochodowym mogłaby adoptować dziecko a nie wymyślać nie wiadomo jakie wymogi. 

Właśnie przez te skomplikowane procedury wiele osób mimo chęci, boi się adoptować. A jak ktoś pragnie dziecka to też jak tak myślę, gdybym nie mogła mieć mojego i męża to też bym chyba wolała jego dziecko niż zupełnie obce. Zawsze to w półowie cząstka człowieka którego kocham.

Z adopcja nie jest prosta sprawa dzieci są ale dużo lat trzeba żeby dzirkco adoptować trzeba przejść szereg testów psychologicznych i nie tylko sprawdzają pod każdym katem ewentualnych przyszłych rodziców ale testy psychologiczne też są ciężkie czszto przez to para traci szansę na adopcje bo coś tam im się nie podoba albo ktoś stwierdzi że nie są gotowi na dzirkco bo rozmowy z psychologami i nie tylko też są i mijają lata a taka sugoratka zorganizowana tak by nie łamać prawa i obejść prawo przez lukę prawna jest prostsze a zwykle jesy tak że albo mama ma nasienie od kogoś albo kobieta rodzi dziecko które powstało dzięki mężowi ptem kobieta się zrzeka praw i ojcec je przejmuje i wszystko jest prawnie zrobione nie można się przyczepić do niczego a dzirkco jesy po 9 miesiącach ciąży i paru ewentualnych starań i aplikowan nasienia u surogatki bądź nasienia u przyszłej mamy  i to od malenkiego więc niekiedy to dużo prostsze niż adopcja niestety która Umie się ciągnąć latami znam małżeństwo które chciało dziecko adoptować i ciągle mówili że nie odrzucali ich a jak już ich chcieli to oni się czuli za starzy na dziecko bp już po 40 

Ludzie próbują ominąć prawo, bo jednak surogatka urodzi tak jakby w połowie dziecko pary, jeżeli wykorzysta się nasienie partnera, a także jak kobieta korzysta z banku nasienia to tez w połowie dziecko pary. A w przypadku adopcji to nie tak łatwo, bo strasznie dużo papierologii jest i czasu też dużo trzeba poświęcić.

To prawda jest dużo łuk które omijaja