Ciąża i poród (573 Wątki)
15350 Odsłony
999 Komentarze
Mamuśki i kochane ciężarówki! Jak w trakcie ciąży zmieniała się Wasza waga? Czy od razu od pierwszego trymestru zaczełyście przybierać, chudnąć, a może ten czas nie wpłynął na kilogramy? W których tygodniach Wasza waga zaskoczyła szybkim wzrostem? Czy faktycznie pod koniec ciąży już nie przybrałyście, czy wręcz przeciwnie dopiero pod koniec zrobiłyście się ciężkie? Kiedy znajomi/ rodzina zauważyła u Was brzuszek? Jego wielkość szła w parze ze wzrostem wagi? Dajcie znać czy po urodzeniu szybko zniknęły nadprogramowe kg, zostały, a może wręcz jest ich mniej niż przed ciążą? Piszcie koniecznie! Pozdrawiam
2020-03-20 23:47
Też muszę się wziąć za siebie. Myślę że na początku zacznę coś w domu. Później pomyślę może o trampolinach bo zawsze chciałam spróbować. Siłownia mnie jakoś nie przekonuje zwłaszcza że bym nie wiedziała jak ćwiczyć, co i jak. Jedynie bieżnia
2020-03-20 22:59
Mi się nie opłaca na siłownię chodzić bo zwyczajnie ciężarów nie mogę i generalnie pobiegać to mogę w parku a ćwiczenia inne w domu da się wykonać. Ja zamierzam sobie napompować piłkę i ćwiczyć tak jak na rehabilitacji bo w grę u mnie nie wchodzi zbyt intensywne i obciążające ćwiczenia gdyż może się to przyczynić do nawrotu zakrzepicy niestey.
Ale przy sprzątaniu też można ćwiczyć oczywiście nie mówię ze sprzątać tak o ale wykonywać odpowiednie ruchy przy sprzątaniu i zawsze można taki trening w między czasie zrobić nawet mój zegarek do ćwiczeń wychwytuje przy takim sprzątaniu trening :)
2020-03-20 19:41
Ja miałam motywację w domu i ćwiczyłam. Teraz przy córeczce już tego nie mam. Nawet na siłownię czy fitness
2020-03-20 15:52
Magdalena ja też wolę wyjść na fitness czy siłownię z koleżankami w domu jakoś brak mi motywacji. Tam chyba jest taka atmosfera że po prostu się chce :)
Ja też uważam że choćby nie wiem co sprzątał i jak to nie jest to w stanie zastąpić ćwiczeń które konkretnie są dostosowane do odpowiednich partii ciała. To są również oddechy żeby prawidłowo ćwiczenie było zrobione ale fakt przyjęło i mówi się ze tyle już się w domu narobiło że ćwiczeń już nie trzeba :D
2020-03-20 11:20
Ja jakoś w domu mam średnią motywację.. :) Najbardziej przeszkadza mi, że nie mam takiego pomieszczenia, w którym byłoby wystarczająco przestrzennie. Tu szafka, tu stół, łóżko, krzesło, ciągle coś zawadza :) a nie chce mi się codziennie robić przemeblowania. Czasami mam takie dni, że się mobilizuję i ćwiczę jak mogę, ale zdecydowanie wolę wyjść np. na fitness. To dla mnie zupełnie inna energia i motywacja z innymi dziewczynami, w przestronnej sali, przy głośnej muzyce... Bardzo lubię spędzać czas w domu, ale nich już minie ta kwarantanna... :)
2020-03-20 10:33
Aga jak ktoś ma chęć i motywacje może cieszyć w domu nie koniecznie na siłowni
2020-03-20 10:15
Na pewno obowiązki w domu nigdy nie zastąpią siłowni:-) ja również daję sobie niezły wycisk dzień w dzień, ale jedynym plusem jest to, że waga spada( i to nie zawsze) jednak ciało nie pozostaje takie jędrne i elastyczne jak kiedyś i wyłącznie ćwiczenia są w stanie sprawić tak aby powróciło ono do formy.
2020-03-19 20:56
Pati czytając Twój komentarz poczułam się jakbym czytała o sobie hehe identyczną mam sytuację :D
