Ciąża i poród (440 Wątki)
własny prowiant do szpitala?
Data utworzenia : 2020-12-10 11:54 | Ostatni komentarz 2021-07-26 14:14
powoli myślę o pakowaniu torby do szpitala, a że niestety czasy takie a nie inne, to do ostatniej chwili nie mam pewności gdzie będę rodzić, bo w każdej chwili moze się okazać ze ten czy tamten szpital zamykają, gdzies nie będą mieli miejsc, gdzieś tylko covidowe itd... a że też nie ma juz nigdzie odwiedzin to zastanawia mnie kwestia spakowania jakiegoś własnego jedzienia... Tego szpitalnego nie wspominam najlepiej... w zasadzie niewiele z tego co podawali dało się zjeść, ale te kilka lat temu codziennie mąż przywoził mi obiad, owoce, jogurty etc. A teraz juz takiej mozliwości nie będzie... Macie jakieś pomysły co mozna spakować do jedzenia zeby się nie popsuło, nie musiało leżeć w lodówce? bo nawet nie wiem czy takowa będzie do dyspozycji. A też nigdy nie wiadomo ile czasu się w szpitalu spędzi ...
2020-12-27 09:24
Darulka aż przykro to czytać, nie wyobrażam sobie jak lekarz mógł się tak zachować, wykształcony człowiek....
2020-12-27 09:09
Darulka może lekarz dobry kiedy wszystko jest w porządku a jak już coś się zaczyna złego dziać to już inny człowiek
2020-12-27 01:13
Darulka, tu niestety wyszedł brak empatii i chyba nawet nieumiejętność rozmowy - przykro mi, że miałaś takie doświadczenie
2020-12-26 22:54
Ja chodziłam w pierwszej ciazy do lekarza i myslalam ze jest w porządku bo kazda znajoma tak mowila i tez tak mi się wydawało do pewnego dnia to się zmieniło jak na mnie strasznie nakrzyczal, a później zrobił usg i okazało się że dziecko nie żyje to nic mi nawet nie powiedział tylko skierował do szpitala na oddzial na powtórne usg, ja nieświadoma.niczego poszłam a tam mowia ze dziecko nie żyje. Na drugi dzień na obchodzie nawet na mnie nie spojrzal tylko trzymał nos w papierach i ani słowem się nie odezwał i tak było tez w kolejnych dniach. Zachował się jak cham, prostak i gbur takie moje zdanie. Pech chciał ze po 2 porodzie musiałam isc do lekarza bo z szyciem cos się działo i położna z przychodni zaprowadziła mnie do szpitala na oddzial i on miał dyżur i tez strasznie mi pojechal, powiedział mi: co Ty tu dziecko chciałaś, to trzeba dbać o higiene po porodzie, a mi zaparzyly się szwy bo nie mialam jak wietrzyć bo 24/24 ślęczałam przy dziecka łóżeczku w szpitalu.
2020-12-26 21:58
Klaudia tak też się zdarza. Różni są ludzie
2020-12-26 14:26
No może i macie racje. Kazdy moze miec gorszy dzien. Ale są ludzie ktorzy nie są wredni jednego dnia tylko takcy po prostu są. Ja zawsze staralam się na polu zawodowym traktowac ludzi tak jak sama chcialabym byc traktowana
2020-12-26 10:37
Dokładnie każdy ma gorszy dzień, jest chory lub przemęczony.
2020-12-26 06:46
Czasem mogą mieć gorszy dzień jak każdy. A my będąc po jednym spotkaniu możemy mieć już i tej osobie negatywne zdanie