Ciąża i poród (440 Wątki)
własny prowiant do szpitala?
Data utworzenia : 2020-12-10 11:54 | Ostatni komentarz 2021-07-26 14:14
powoli myślę o pakowaniu torby do szpitala, a że niestety czasy takie a nie inne, to do ostatniej chwili nie mam pewności gdzie będę rodzić, bo w każdej chwili moze się okazać ze ten czy tamten szpital zamykają, gdzies nie będą mieli miejsc, gdzieś tylko covidowe itd... a że też nie ma juz nigdzie odwiedzin to zastanawia mnie kwestia spakowania jakiegoś własnego jedzienia... Tego szpitalnego nie wspominam najlepiej... w zasadzie niewiele z tego co podawali dało się zjeść, ale te kilka lat temu codziennie mąż przywoził mi obiad, owoce, jogurty etc. A teraz juz takiej mozliwości nie będzie... Macie jakieś pomysły co mozna spakować do jedzenia zeby się nie popsuło, nie musiało leżeć w lodówce? bo nawet nie wiem czy takowa będzie do dyspozycji. A też nigdy nie wiadomo ile czasu się w szpitalu spędzi ...
2021-07-23 17:47
Po mleko dla malucha? U nas na drugim końcu korytarza więc wstanie po cięciu i pokonanie takiej trasy do toalety to był dla mnie wyczyn zwłaszcza po 2 cięciu
2021-07-22 23:25
U mnie była w sali ale za to po mleko musiałam Przejsc 2 oddziały także ledwo szłam co te 2.5 h
2021-07-22 21:25
Dokładnie teraz się nie chodzi po takich miejscach unika spacerów po korytarzu. Szczególnie po cc nie wyobrażam sobie dłuższej trasy niż do toalety. A jak to jest w waszych szpitalach toalety macie na sali?
2021-07-22 14:59
Ja rodziłam w 2019 wiec przed pandemią. Na pewno sklepik byl czynny ale to na dole szpitala wiec nie schodziłam. Jakis kawomatów to raczej tam się nie uświadczy :D
Teraz chce rodzic gdzie indziej ale szczerze mowiac nie mam pojęcia czy mają jakiś sklepik bo w ogóle mi to niepotrzebne.
2021-07-22 11:59
U nas też był ale nie korzystałam
2021-07-21 20:47
Anoosk dla mnie kawomat może nie istnieć hehe
2021-07-21 15:35
ooo kawomaty to bardzo wazna rzecz :)
2021-07-21 00:53
U mnie był też otwarty ale ja nabrałam dużo przekąsek i mi starczyło. Tylko chodziłyśmy z koleżankami z sali na kawę z kawomatu. Pyszna była. Do wyboru wszystkie rodzaje. I to nie jakieś siuski tylko prawdziwa kawa.