Laureatki lipcowej edycji programu testowego 2022

Ja byłam bardzo zadowolona, że zrobiliśmy w lokalu, to jednak jest wygoda, trzeba za nią zapłacić, ale człowiek nie jest zmęczony ;p

My na pewno chrzest będziemy robić w lokalu i takie imprezy jak komunia także nie wyobrażam sobie robić w domu takiej imprezy tym bardziej że mamy naprawdę spora rodzinę :) 

My planujemy chrzciny do końca roku, mała będzie miała 4-5 miesięcy. Myślę że to będzie odpowiedni wiek, bo też nie chcemy zwlekać z chrzcinami dłużej. Będziemy robić w lokalu, chociaż u nas w okolicy za chrzciny trzeba zapłacić prawie tyle co za wesele płaciliśmy w zeszłym roku. Ale nie wyobrażam sobie chrzcin robić w domu, piec ciast, tort i gotować.

tym razem zdecydowaliśmy że że robimy na sali. Synek będzie miał dopiero 2 miesiące więc tylko na piersi  będzie 

Aniss u nas też się smiala cały czas praktycznie do fotografa i ma dzieki temu piękne zdjęcia:D

jak ksiądz ją polewał wodą to była zadowolona, bo chyba się trochę ochłodziła bo było u nas mega upalnie w niedziele;/

My mieliśmy jeden chrzest akurat, a miały być dwa, może dziecko się rozchorowało, nie wiem , ale ksiądz powiedział, że zachowała się na 4+ a ona się z nim zaczeła po swojemu wykłócać i powiedział ze na 5 jednak:D haha. smiesznie było;)

MamaEm hehe niezłe wspomnienia, to dopiero musiała wzbudzac zainteresowanie innych ;) 

u nas była główną postacia wydarzenia mimo dwóch chrztów to mała budziła zainteresowanie;) śmiała sie do ksiedza nie miała jeszcze tego etapu gdzie tylko Mami i mami;) fotograf jak robił fotki to uśmiech od ucha do ucha najgorzej jak ksiadz polewał jej główkę wodą swieconą;) to juz jej sie nie podobało;) początkowo na mszy jak tłum śpiewał to mała po swojemu cos tam mruczała podskakiwała w rytm pieśni;) żywiołowa i uśmiechnięta;) na koniec zasneła i końcowe zdjecia takie właśnie mamy jak śpi;)

w domu robilisy obiad i poczestunek na słodko i też jakiś wiekszych problemów nie było tylko tak jak wpsomniałam z dietą jest na tyle problem że trzeba liczyć sie ze zmnianą ubranek;) 

jak dziecko chodzace to pewnie pomysleć o wielu rzeczach doatkowych jak np. zabawki porozstawiane stoły aby nie były zbyt niebezpieczne dla malucha, 

MamaLaury moja była spokojna nie płakała, a msza trwała normalnie godzinę. Trochę się denerwowała jak siadałam na ławce, wtedy zsuwała się z kolan i robiła co chciała:D jak stałam i miałam ją na rękach to było okey:)

MamaRóżaM podziwiam my mieliśmy na pół roku córki a już była masakra nie szlo jej uspokoić wgl w kościele był krzyk na cały kościół jedyny plus tego taki że ksiądz raz dwa zrobił chrzciny i z głowy ;)