Niespodzianki za opinie

U nas informowały po co zabierają dziecko ale nie mogłam iść z nim. Najgorsze były szczepiania. Później tulilam to biedne maleństwo 

Ja sobie nie wyobrazam takiej sytuacji ze taka osoba pracujaca w tak waznym miejscu jak szpital i podejmujaca z naszym dzieckiem dosyc wazne dzialania nie potrafi się jak piszesz ni w zab dogadac wedlug mnie nie dopuszczalne pewnie robila bym wlasnie tak samo jak ty i bym szla przez ten caly korytarz aby dowiedzieć się co bedzie robione z mom dzieckiem

ja rodziłam córkę jak był covid więc brak odwiedzin i musiałyśmy sobie na wzajem pomagać 

U nas znów było za mało personelu i mówiły, że jak druga mama z sali czije się na siłach to właśnie żeby zostawała na tą chwilkę z dwójką dzieci... ewentualnie ja chodziłam się kąpać jak mąż przychodził w odwiedziny, a tak to tylko takie szybkie podmycie się robiło. Szpital fajny, wyremontowany ale o personel kiepsko. Dużo pań z Ukrainy, które ni w ząb po polsku nie mówiły. To było straszne. Przychodziła z kartka z numerkiem i zabierała dziecko, nie mówiła po co. Ja się nie zgadzałam i za każdym razem szlam z nią przez pół oddziału, żeby się dowiedzieć że np biorą dziecko do podania witaminy lub kąpieli... 

oj ja też nie wiem jak one to robią 

właśnie ja nie wiem jak to jest, że dzieci mają taki zmysł, że człowiek wyjdzie i już alarm:D

No tak tak dzieci to czują potrafią godzinę spać a na przykład mama tylko wstanie i wejdzie do łazienki już jest pisk u nas raczej by nie pozwolili nas takie coś żeby właśnie brać dziecko do łazienki wiem że niby w tym całym łóżeczku ale jednak ze względu na zasady bezpieczeństwa nie Wystarczyłoby się gdzieś poślizgnąć z tym dziecku mogłaby stać się krzywda albo my przez przypadek mogłybyśmy sobie coś zrobić oni mieli do nas na sumieniu zawsze mówili żeby w takiej sytuacji po prostu dać znać w takim oddzielnym pokoju na boczku zawsze tam były jakieś panie położne i one się zajmowały

Czuł że mama wychodzi