Niespodzianki za opinie

jak dokarmili to chociaż maluszek rósł i spał 

Ja pamietam ze przy pierwszej cirxe jak byla w inkubatorze to tez dokarmili mimo iz mleko sciagalam i im nosilam poprostu przekazali informacje ze dokarmili mieszanka w sumie dobrze jak mleka bylo za malo to lepiej doakrmic ale tez nie koniecznie mi sie ta opieka podobala, podobnie z kapiela poprostu poinformowali ze maluch juz wykompany, drugi raz rodzac dziecko byl inny szpital duza odległosc czasowa i juz inne podejscie o wszystko pytały dokarmic czy wykompac a a moze pomoc przy karmieniu polozne pomocne niczym w prywatnej przychodni;)

Ja miałam małą tylko w dzień, bo na noc mi ją zabrali dwa razy (raz zaraz po porodzie, na salę mnie zawieźli przed północą i o 5 rano mi przywieźli córkę, a na drugą noc mi lekarz dal nakaz zabrania bo zemdlałam w nocy i było mi słabo i było za duże ryzyko, a byłam sama na sali, bo akurat wypisali dziewczynę obok z łóżka). I ani raz mi małej nie dali w tym czasie więc obstawiam że dokarmiali bez żadnych moich podpisów. Bo przecież taki maluszek nie może mieć tyle przerwy od jedzenia. I właśnie zawsze jak wracała to potem wymiotowała mi czymś takim dziwnym,  a jak na ostatnią noc była że mną to potem już nic się jej nie działo ani potem w domu ani raz mi nie zwymiotowała tym. A tak jak mówicie, nawet nie pomyślałam żeby zapytać,  zwłaszcza że było bardzo dużo tych pań z Ukrainy...

u nas tez za zgoda matki 

Paulina też to u nas słyszałam ale nie odważyłam się zapytać. Z drugiej strony jeśli matka nie wyrazi zgody t mimo wszystko nie powinny po kryjomu dokarmiać przy szczepieniu. 

To ja zawsze przed obchodem karmiłam dzieci, by nie było spadku masy i nas szybko wypuścili :) 

U nas w szpitalu dokarmianie też tylko za zgodą matki. I było do wyboru mm lub z banku. 

u mnie też dokarmiali i w sumie to jako niedoświadczona matka nie protestowalam, bo synek urodzil się 4,5kg i twierdzili że trzeba bo się nie naje :/

U nas dokarmiali, ale ja się zgodziłam, bo nie miałam mleka po cc..