Ból piersi - zastój pokarmu

Dziękuję  :* 

po drugiej ciazy na szczęście nabralam pewnosci siebie i przestałam przejmować się tak jak wcześniej;) cieszę się dziećmi i wierze, ze maja anioła stróża;) 

Wczoraj syn miał wypadek podczas zabawy z wujkiem w którym połamali skrzynkę w której siedział syn ,a Wujek prawie złamał nosa... syn za to wyszedł bez żadnego drobnego urazu.. już to nie pierwsza sytuacja gdzie ma dużo szczęścia 

Femka współczuję przeżyć. Naprawdę miałaś ciężko :( :*

Dobrze ,że miałaś wsparcie i jakoś dałaś radę to udźwignąć.

Dobrze mieć kogoś blisko :* 

Na początku jest niedowierzanie jeżeli chodzi o stratę bliskiej osoby.. na samym pogrzebie mamy nie poznawałam poza dłońmi bo tak.byla zmieniona co dla mnie osobiście było dużo lżej psychicznie bo tak to nie wiem czy dalabym radę funkcjonowac.. 

Lekarze ze szpitala kazali mi zachowywać spokój bo mogłabym zaszkodzić dziecku i sobie więc w głowie też jednak jest strach o dziecko.. 

Poza tym brat też nie doczekał mojego porodu i po pogrzebie wymuszał na mnie oddanie spadku i szantaże..  więc wszystko zebrało się i późniejsze przeżycia doprowadziły do depresji i przyjmowania leków uspokajających zeby jakoś wstawać do dziecka i żyć.. bardzo dużo mąż mnie wspierał i doceniam wszystkich na których mogłam liczyć 

Wczoraj przed spaniem czytałam tu i komentowałam i śniło mi się ,że byłam na pogrzebie. 

Dość dziwna ta msza była ,bo raczej wesoła i był to pogrzeb osoby ,której nie znałam. Czytałam z ciekawości sennik i wyczytałam, że obserwacja mszy zwiastuje powiększenie się rodziny lub zaręczyny. 

Hmm zaręczyny to już miałam prawie 14 lat temu , ale powiększenie rodziny faktycznie się zgadza :D Niedługo nam się powiększy :D 

Ja nie wierzę w przesądy i gdyby był pogrzeb kogoś bliskiego to na pewno bym poszła.

Jeśli chodzi o pogrzeby to na pewno są mocne emocje, zwłaszcza jeśli to ktoś bliski dla nas... w sumie w tej ciąży byłam na pogrzebie, ale tylko raz, bo to była bliska mi osoba. Potem jeszcze były trzy pogrzeby u takich starszych cioci, ale ja je nawet średnio kojarzyłam, a że nie czułam się dobrze to nie szłam. 

A na cmentarz chodzę, tylko do najbliższych (dziadek, babcia od mojej i od męża strony - tam jestem ok raz na dwa tygodnie i raz w tygodniu jestem u synka). Nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie tam nie być (wiadomo, chyba żeby stan zdrowia w ciąży na to nie pozwolił to bym nie jechała) 

Ja akurat nie byłam na pogrzebie się tylko dlatego że miałam zapalenie oka i byłam na antybiotyku a pogoda była wtedy fatalna, wietrznie i deszczowo. Ale jakbym się dobrze czuła to bym pojechała na ten pogrzeb. 

Ja to znowu słyszałam że kobieta w ciąży nie powinna o oglądać nieboszczyka. 

Ja też tak słyszałam że niby nie powinno się chodzić na cmentarz. Choć to raczej zabobon. Choć jedyne co to stres może zaszkodzić. Bo jednka zawsze na pogrzebie są silne emocje. I pewnie stąd to się wzięło.