Długie karmienie piersią, za i przeciw

Madzia u nas ostatnio mowila aby przez 20minut nie karmić wiec mala tylko przytulona.

Co do plastrów to zciagalam właśnie namoczone przy butelce bo się szynko uspokaja ale  teraz spróbuję z apteki moze beda jakies lepsze

A to ja zawsze próbuję powoli odkleić i mi nie idzie, mój mąż zawsze stoi obok i mówi, że to trzeba ekspresowo, jednym ruchem oderwać no i on odrywa. Coś na zasadzie plastrów z woskiem do depilacji :p

ja po drugim szczepieniu i problemami w domu ze zdjęciem plastrów kupiłam w aptece plasterki specjalne dla dzieci. nie były zadowolone, bo twierdziła, że wkłąda jeszcze do uciskania pod niego, jednak powiedziałam, że to przecież nie przeszkadza, i przykleiłam swoje. mąż rozładował atmosferę tłumacząc, że kupił najbardziej kolorowe w aptece. 

Ciekawe jak z tymi plastrami emla czy jaoś tak? może sam moment kłucia wtedy nie boli? tylko jak już rozpieranie leku?? słyszała któras mama o tym sposobie?

U na były stany gorączkowe ale nie było to jakieś straszne. Ale pierwsze szczepienie też zniosłam chyba gorzej niż córka tak mi jej szkoda było

Anita ja po szczepieniu też przystawiałam do piersi żeby się maluch uspokoił. Niestety ale te szczepionki za przyjemne nie są. Masz rację z tymi plastrami to masakra. My małego moczymy w wodzie dłużej niż zawsze i próbujemy to podczas kąpieli ściągnąć ale jest ciężko. 

MamaRóżaMiki nic tylko pozazdrościć. U mnie samo szczepienie to ryk. Po pierwszym nic mu nie było tylko dużo spał. Po drugim gorączka. Aż się boję trzeciego. 

no przespać szczepienie to dopiero czad;) odporny na ból? czy jak;)

moje szczepienia zawsze kończą się płaczem, pierwsze szczepienie było najgorsze, nie tylko dla mnie, ale również dla maluszka, który aż się zanosił.. niestety szczepienia u nas zawsze kończą się gorączką,,