Karmienie piersią (259 Wątki)
Karmienie piersią cudzych dzieci
Data utworzenia : 2021-07-12 14:53 | Ostatni komentarz 2021-08-30 14:09
Wątek edytowany: 2021-07-12 14:54
Trafiłam na jakiś artykułk o dokarmianiu swoich dzieci przez siostry/kuzynki/przyjaciółki piersią w sytuacjach kiedy mama che np gdzieś wyjść lub gdy dziecko zostawi pod opieką takiej mamy która również karmi.. Czy to nie jest troche kontrowersyjny temat? Nie jest mowa o obcych osobachale o takich które znamy o wiemy że nie chorują, że się normalnie odżywiają i że po prostu same karmią swoje pociechy. Czy pozwolilybyscie zeby wasze dziecko w wyjątkowej sytuacji nakarmił wasza przyjaciółka lub siostra? Jestem ciekawa co o tym myślicie
2021-07-28 16:59
Ja sobie tego tez nie wyobrażam, ale u mnie córka cały czas była przy mnie
2021-07-28 16:08
Taka sytuacja to w ogóle nie do pomyślenia
2021-07-27 09:15
Mazia myślisz że ktoś się tym przejął obróciły to położne w żart. Moj synek był przy mnie od 2 doby dopiero po cc
2021-07-26 20:06
Paula to brzmi strasznie. U nas dokładnie ta kartka była w łóżeczku,do tego na beciku był numer łóżka na którym leżalam,ale no ja ciągle dziecko miałam przy sobie nawet sobie sama poszłam po nie po porodzie bo za długo nie go nie przywozili i się wystraszyłam
2021-07-26 19:46
Też wolałabym chyba dać butelkę w takiej sytuacji. Kiedyś to były inne czasy nie było wyboru
2021-07-26 15:25
Kiedyś mamki były czymś zupełnie normalnym, dawało się kobiecie do nakarmienia i pół wsi wykarmiła. Ja sobie tego nie wyobrażam, nawet jeśli by to była bliska mi osoba. Nie dałabym dziecka komuś do piersi, tak samo jak sama nie nakarmiłabym innego dziecka. Już prędzej przemawia do mnie opcja banków mleka, tzn pewnie nie zdecydowałabym się skorzystać z pokarmu dla mojego dziecka ale całkiem możliwe, że oddałabym swój pokarm gdyby były duże nadwyżki.
2021-07-26 11:44
ja sobie nie wyobrazam takiej sytuacji. odciagałam swoje mleko zawsze
2021-07-25 20:07
[email protected] u nas jak wozili w tych mydelniczksch to była kartka jak się nazywa ile ważyła, mierzyła i o której się urodziła. Nawet nr sali Ale jak przywozili to i tak pytali się której to dziecko