W czym podajecie mleko

U nas najgorszy byl etap raczkowania ;) pies nie wiedzial co sie dzieje ;) Mazia dosadnie to ujelas i w punkt intruz wkracza na teren legowiska nie gryzl ale patrzyl dziwnie z niedowierzaniem co sie dzieje ;) czasami warga sie uniosla ale nie warczal nie gryzl wiex przez pewien czas byla izolacja muedzy pokojami z bramka ;) ale co jedno po jednej stronie piszczalp a drugie po drugiej wylo;) ale tk byl bardzo krutki moment pies musial zrozumiec ze to naturalny etap rozwoju czlowieka ;) a corka ze legowisko nalezy do psa;D ze to nie kanapa;)

Madzia to ja jestem ciekawa jak bedzie z moim psem . Teraz jak córka leży to czasem podejdzie powącha ale jest dystana. A co będzie jak się ona zacznie nim interesować. Pies ma juz 7 lat wiec nie jest najmłodszych lat....

Lepiej uważać bo chwila nieuwagi i może być nie fanie 

pełna zgoda <3

no właśnie. więc kochajmy i ufajmy w miarę możliwości, ale zawsze bądźmy czujni

No moje dzieci jak zaczęły raczkować to już się stały intruzami dla mojego psa. Jak podchodzą to też warczy,ale jesy wystraszony. Bawić się z nimi może,ale nie lubi jak go przytulają,dotykają bo idę boi,że zaraz będą szarpać. 

Ogólnie się dzieci boi,więc tu mamy problem. 

Psy są różne,ale czasem zadziała instynky i nie wiadomo co zrobią 

Też miałam kiedyś kundelka co nigdy nikogo nie ugryzł, do czasu. Chapsnął listonoszkę i to taką, która od lat do nas chodziła. Lekko bo lekko ale jednak.

Ja też nie ufam, bo syn może psa za mocno pociągnąć choćby i już pies się zdenerwuje. Tak często syn robił, że podchodził do niej od tyłu i łapał za ogon a ona zła bo nie wiedziała kto ją zaczepia.

Madzia musiałaś mu podpaść