Dieta (168 Wątki)
Kochane Mamy i przyszłe Mamy:) jak u Was w trakcie ciąży przebiegał temat zachcianek? Czy powinno być tak, że każda kobieta posiada indywidualne zachciankowe predyspozycje? Podzielcie się proszę swoimi odczuciami:) ja jestem w połowie 5-tego mca i jak dotąd nie odczułam żadnych pokarmowych rewelacji. Na początku wręcz nie miałam zbytniego apetytu, nie ciągnie mnie do słodyczy i na wadze na szczęście narazie 2,5kg do przodu:) pytałam lekarza czy może tak być, owszem. Jednakże chciałabym wiedzieć, czy któraś z Was też nie miała wcale zachcianek, a w drugiej połowie zdążyło się bum i obudził się odkurzacz? Pozdrawiam!
2020-02-17 17:18
Rena moja ma dostęp do wszystkich zabawek. Nie wywala wszystkich. Czasem znajdzie coś czym dawno się nie bawiła i się cieszy
2020-02-17 10:23
Trzeba segregację robić i co jakiś czas wymieniać te co dziecko się bawi. Bo dzieci jak mają nie ważne ile to najchętniej wszystkie wywalą. A jak schowamy i za jakiś czas znowu dostanie to się bardziej ucieszy z niej jak z nowej.
A takie co nam się nie przydają to można nawet komuś podarować.
2020-02-16 10:59
Justyna bo tak to jeść z czasem tych zabawek jest coraz więcej. A my zamiast oddawać lub sprzedawać których dzieci już nie używają to zatrzymujemy
2020-02-15 23:51
U mnieczabawek jest tyle, ze by cale przedszkole moglo przyjsc i sie bawic, a zabawek jeszcze by sie zostalo.
2020-02-15 21:46
Rena ja mam jedno dziecko. Zabawek aż tak dużo nie mamy. Więc się udaje narazie..a jak będzie z czasem się okaże
2020-02-15 09:57
Ja też mam pojemniki na zabawki, ale nie zawsze posprżtam małe klocki co do jednego. Teraz jeszcze zazwyczaj się udaje, ale klocków będzie coraz więcej i będą coraz mniejsze jak to u chłopca i wiem, że na pewno nie zawsze je wszystkie pochowam na noc, choćbym nie wiem jak się starała.
2020-02-14 21:58
U mnie jest na tej zasadzie. Mam szafeczke z wyjmowanymi pojemnikami. W trzech mam zabawki więc je wyciągam. W ciągu dnia córeczka się bawi. Wyciąga zabawki jakie chce. Ale jak widzę że juz nie bawi się tym tylko coś innego zainteresowało to wrzucam z powrotem do skrzyneczki. I dziś jak córeczka poszła spać to posprzątanie zabawek nie zajęło mi nawet minutę bo miałam prawie wszystko posprzątane porzucane. Tylko zostało wsunąć pojemniki do szafeczki
2020-02-14 13:54
Ja to mam wrażenie, że jestem w jednym, wielkim, ciaglym sprzataniu :- D Nie wiem, czy się z tego śmiać, czy płakać. Jeszcze teraz przed nami przeprowadzka, to.juz w ogóle będzie sprzątania i układania co nie miara. Nie lubię żyć w syfie i nie potrafię. Nie potrafię się skupić na niczym innym i nie potrafię odpoczywać w nieogarnietym domu.
