Coś na apetyt dla niejadka

Ja mam teraz straszny etap . Z wislzyty na wizytę u lekarza ciagle coraz niższa waga …

neofobia chyba każdego dotyka bo to naturalny i normalny etap w życiu dziecka. U nas też było, ale nie trwało jakoś mega długo na szczęście 

Ila zgadzam się z Tobą - każde dziecko ma moment kryzysu jeśli chodzi o jedzenie. I żadne syropki na apetyt tu raczej nie pomogą tylko trzeba ten etap przeczekać. 

Wydaje mi się że w etapie życia dziecka zawsze zajdzie się moment gdy mniej chętnie je .

My tez na takim etapie . Bułka serek , frytki 🤦‍♀️

I mnie córka miała taki etap że mało co jadła żaden apetizer i inne specyfiki nie pomagały. Ale jej to minęło to chyba była właśnie ta neofobia zywieniowa Bo to było jakoś jak mała miała 4 latka. Teraz je wszystko tylko ryb nie lubi ale każdy czegoś nie.lubi więc się nie przejmuję 

Mam nadzieję że nas to nie będzie dotyczyć bo moja córcia tak mało rzeczy lubi że jeszcze jakby z tych miała wybrać część to by już chyba tylko same serki albo bułki jadła

Nie wiedziałam, że tak to się fachowo nazywa. Syn miał taki moment, że z dnia na dzień przestawał jeść to, co do tej pory lubił i powrót do jedzenia tego produktu dłuuuuugo trwał. I z uporem maniaka mógł jeść np. na śniadanie codziennie to samo, a wszelkie próby zrobienia czegoś innego kończyły się awanturą. Na szczęście ten etap minął i znowu jest OK :) Chętnie próbuje nowych rzeczy jak testuję jakieś nowe przepisy.